Burza po głosowaniu ws. Funduszu Odbudowy. Co z posłami, którzy złamali dyscyplinę klubową?
Nie milkną echa wtorkowego głosowania w sprawie Funduszu Odbudowy. Nie wszyscy posłowie, zarówno z partii rządzącej, jak i opozycji, dotrzymali klubowej dyscypliny. Są już zapowiedzi konsekwencji.
05.05.2021 12:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Kierownictwo partii się pewnie spotka na początku tygodnia przyszłego i podejmie jakieś decyzje co do osób, które nie zastosowały się do dyscypliny klubowej - powiedział w środę szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Polityk zaznaczył jednak, że nie ma na myśli posłów Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, która jest "osobną koalicyjną partią". Kierownictwo PiS miało być "przygotowane" na taki scenariusz.
Zdaniem Terleckiego, sytuacja wygląda inaczej w przypadku członków klubu PiS, którzy zagłosowali inaczej, niż wskazywała dyscyplina klubowa. Mowa tu o Małgorzacie Janowskiej, Annie Marii Siarkowskiej i Sławomirze Zawiślaku.
- Te trzy osoby nas trochę zaskoczyły, nieprzyjemnie - powiedział.
Sprzeciw posłów. Będą stanowcze kroki?
Terlecki dodał, że w sprawie konsekwencji dla osób, które złamały dyscyplinę klubową, byłby "pobłażliwy".
Zobacz też: "Niech nie opowiadają bzdur!". Fundusz Odbudowy. Barbara Nowacka wzburzona słowami polityków Solidarnej Polski
- Myślę, że wszyscy są zadowoleni z wyniku głosowania nawet ci, którzy z różnych powodów, takich wizerunkowych, głosowali przeciw - stwierdził.
Przyznał także, że wynik wtorkowego głosowania go satysfakcjonuje.
Jego zdaniem, PiS wygrał jedno z najważniejszych głosowań w Sejmie "własną większością, własnymi głosami, odrzucając poprawki".
Budka: Premier nie ma poparcia we własnym obozie
Innego zdania jest szef Platformy Obywatelskiej, Borys Budka. Jak wskazał podczas środowej konferencji:
- Wczoraj był punkt zwrotny w polskiej polityce. Rząd PiS utracił większość parlamentarną. 211 głosów w klubie PiS pokazuje, że premier Mateusz Morawiecki nie ma poparcia we własnym obozie.
Polityk przypomniał, że w przyjętej przez Sejm ustawie upoważniającej do ratyfikacji decyzji o zasobach własnych "nie ma żadnych gwarancji, że unijne pieniądze będą wydatkowane przez samorządy".
- Nie ma żadnych gwarancji, że ci, którzy najlepiej wiedzą, jak użytkować środki europejskie, będę mieli cokolwiek do powiedzenia - powiedział Budka.
Posłowie PO wbrew linii partii
Lider Platformy zapowiedział także, że trzema posłami, którzy głosowali inaczej w sprawie ratyfikacji Funduszu Odbudowy zajmie się rzecznik dyscypliny klubowej.
Przypomnijmy, że chodzi o Franciszka Sterczewskiego, który głosował "za" oraz Ireneusza Rasia i Bogusława Sonika, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu.
- Polityka jest grą zespołową. Jeżeli podejmuje się takie decyzje, kiedy absolutna większość klubu głosuje zgodnie z rekomendacją, bo rozumie na czym polega gra zespołowa, ci którzy głosują inaczej, muszą liczyć się z konsekwencjami - powiedział Budka.
Dodał jednak, że to nie szef PO podejmie decyzję w sprawie kar.
- To nie ta partia. Tak się dzieje na Nowogrodzkiej - stwierdził Budka.
O ewentualnych karach dla "zbuntowanych" posłów pisaliśmy w naszym wtorkowym materiale: TUTAJ.