Bunt w klubie PiS. Grupa posłów stawia żądania premierowi
Ośmiu polityków z klubu parlamentarnego PiS skierowało pismo do premiera Mateusza Morawieckiego. Posłowie chcą, aby przepisy wprowadzone do walki z epidemią koronawirusa zostały uchylone - podała Interia. Informację potwierdziła posłanka PiS Anna Siarkowska.
Z ustaleń Interii wynika, że pismo skierowane do Mateusza Morawieckiego wpłynęło do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów 20 grudnia. Podpisała się pod nim grupa ośmiu parlamentarzystów. Wśród nich są: Anna Maria Siarkowska, Sławomir Zawiślak, Maria Kurowska, Janusz Kowalski, Teresa Hałas i Mariusz Kałużny. Dwóch nazwisk portalowi nie udało się potwierdzić.
- Wiele osób w klubie myśli podobnie jak my, tylko nie chcą się ujawniać. Natomiast jest ich dosyć dużo i to wiemy. Cieszę się, że 3 na 8 nazwisk to Solidarna Polska. Zawsze byliśmy odważni, walczyliśmy o prawa człowieka - powiedziała w rozmowie z Interią Maria Kurowska.
Sygnatariusze pisma podkreślili, że domagają się uchylenia zapisów rozporządzenia z dnia 6 maja 2021 r. W ich ocenie dokument "zawiera szereg przepisów istotnie ograniczających możliwość wykonywania działalności gospodarczej związanej z obsługą klientów, m.in. prowadzenia restauracji, hoteli czy dyskotek". Posłowie z klubu PiS zwrócili uwagę m.in. na konieczność wycofania możliwości weryfikacji paszportów covidowych.
Zobacz też: Żart Kaczyńskiego z telefonem. Minister PiS pytany o stare modele
Posłowie PiS się buntują. "Sprawa jest dość poważna"
W piśmie przeczytać można też, że "w obecnym stanie prawnym nie ma przepisów, przyznających przedsiębiorcom prawo do żądania od ich klientów okazania dokumentu potwierdzającego zaszczepienie".
Grupa polityków Prawa i Sprawiedliwości wskazuje, że firmy muszą przestrzegać obostrzeń, jednak nie posiadają do tego niezbędnych narzędzi. - Warto zwrócić uwagę, że w projekcie ustawy Czesława Hoca znajdują się umocowania ustawowe do rozporządzenia, które zostało wydane wcześniej. Dlatego nie ma mocy prawnej - powiedziała Interii Anna Maria Siarkowska z PiS.
Szefowa Parlamentarnego Zespołu ds. Sanitaryzmu zaznaczyła, że wraz z siedmiorgiem pozostałych posłów "oczekuje uchylenia rozporządzenia w zakresie, w jakim nie ma umocowania ustawowego".
W podobnym tonie wypowiada się Maria Kurowska. Polityk sprzeciwia się "wszelkim ograniczeniom". - Zdecydowałam się podpisać, bo cały czas uważam, że nie jest dozwolone, aby rozporządzeniami ograniczać wolność ludzi. Jeśli już, powinna to być ustawa. Sprawa jest dość poważna - stwierdziła parlamentarzystka.
Źródło: Interia
Przeczytaj również: