Bunt w izraelskiej armii. Rezerwiści wybrali urlop
Około 120 rezerwistów armii Izraela odmówiło wzięcia udziału w ćwiczeniach wojskowych. Miały się one zbiegać w czasie z ich urlopami.
Żołnierze odmówili udziału w szkoleniu, które odbyło się pod koniec ich służby operacyjnej w Gusz Ecjon na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu - poinformował we wtorek izraelski publiczny nadawca Kan.
Bunt w izraelskiej armii
Rezerwiści, którzy odmówili udziału w ćwiczeniach, to spadochroniarze z 66. batalionu 55. brygady - doniosła telewizja Kan. Podano, że prowadzili oni działania operacyjne w rejonach na południe od Jerozolimy i Betlejem, a także w Hebronie.
W sobotę tuż przed ich wyjazdem na urlopy wydano nowy rozkaz, aby rozpocząć tygodniowe ćwiczenia w Dolinie Jordanu. Z doniesień stacji wynika, że: "Żołnierzom powiedziano, że są już na urlopie, i mogą przygotowywać się do powrotu do domu. Mieli oni już poinformować o powrocie z jednostki swoje rodziny w tym żony, dzieci. Z tego powodu odmówili udziału w szkoleniu". W związku z tym tylko połowa batalionu uczestniczy w manewrach.
Zobacz też: Afera ws. Pegasusa. Miller: Materiały przyniosą ludzie PiS
Powszechna służba wojskowa w Izraelu
Powszechna służba wojskowa w Izraelu jest obowiązkowa dla wszystkich izraelskich obywateli powyżej 18 roku życia. Istnieją jednak odstępstwa od zasady. Większość z nich podyktowana jest wyznawaną przez rekruta wiarą. Arabscy obywatele Izraela są zwolnieni ze służby. Każdy mężczyzna zobowiązany jest do 30-miesięcznego pobytu w armii. Kobiety muszą odsłużyć dwa lata.
Pobór utrzymywany jest ze względu na stałe zagrożenie dla kraju.
Siły zbrojne kraju dysponują około 170 tys. żołnierzy i ponad 460 tys. rezerwistów.