Budowa mostu na Krym opóźniona. Rosja nie ma pieniędzy?
• Firma budująca most na Krym nie ma pieniędzy - informuje Forbes
• Rosyjskie władze ostatni raz przelały na konto firmy należność w grudniu 2015 r.
• Szef firmy, która buduje most alarmuje, że nie jest w stanie dotrzymać terminów
Rosja nie przelała pieniędzy na budowę mostu na Krym - twierdzi magazyn Forbes. Dziennikarze gazety dotarli do dokumentów, z których wynika, że wykonawca musiał przerwać prace budowlane ze względu na brak środków.
Forbes informuje, że ostatni raz firma „Strojgazmotaż” otrzymała pieniądze w grudniu ubiegłego roku. Szef tej firmy Andriej Kirilienko napisał w tej sprawie listy do ministra transportu i dyrektora generalnego Federalnej Agencji Budowy Dróg. Informuje w nim, że nie jest w stanie dotrzymać terminów, ponieważ wystąpiły opóźnienia w wypłacie pieniędzy.
Jak informuje magazyn Forbes, Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego tłumaczy zaistniałe problemy brakiem odpowiednich rozporządzeń. W tym roku obsługa finansowa dużych inwestycji, w tym mostu na Krym przechodzi z bankowej na budżetową. Pieniądze więc są, ale dopóki nie zostaną przyjęte odpowiednie akty prawne, nie można ich przelać na konto wykonawcy.
Most przez Cieśninę Kerczeńską miały wspólnie zbudować Rosja i Ukraina. Porozumienie w tej sprawie oba kraje zawarły w grudniu 2013 roku podczas wizyty ówczesnego ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza w Moskwie. Do wizyty tej doszło wkrótce po odstąpieniu przez ówczesny rząd w Kijowie od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, co w konsekwencji - w lutym 2014 roku - doprowadziło do odsunięcia Janukowycza od władzy.
W marcu 2014 roku, już po aneksji Krymu, Władimir Putin polecił ministerstwu transportu zbudowanie mostu drogowo-kolejowego przez Cieśninę Kerczeńską, który miał połączyć Półwysep Krymski z Półwyspem Tamańskim w Kraju Krasnodarskim.