Budka zaskakuje ws. odejścia senatorów z PO. Drwi z byłych kolegów
To właśnie słowa Borysa Budki w wywiadzie dla niemieckiego Zeit Online miały być jedną z przyczyn odejścia z Platformy Obywatelskiej dwóch senatorów. Andrzej Misiołek i Leszek Lichota już wcześniej domagali się reakcji od partii. Nie doczekali się, więc odeszli. Ich decyzję skomentował sam zainteresowany i nie jest on raczej zasmucony stratą dwóch polityków.
13.12.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:05
"O istnieniu niektórych senatorów świat dowiaduje się nie dzięki ich pracy czy aktywności, ale wówczas gdy skazani na polityczny niebyt, rozpaczliwie próbują znaleźć sobie nowe miejsce" - napisał na Twitterze wiceprzewodniczący PO.
Senatorowie Misiołek i Lichota o przyczynach swojej rezygnacji z członkostwa w Platformie napisali w środowym oświadczeniu.
Przypomnieli, że już w sierpniu (tuż po opublikowaniu rozmowy Budki z redakcją "Die Zeit") domagali się reakcji władz partii. Oczekiwali od Budki, że wycofa się z pełnionego stanowiska i wycofa się z opinii, że "UE musi postawić Polsce ultimatum".
"Tak się jednak nie stało" - podkreślili teraz senatorowie.
Zwrócili też uwagę na to, że w Parlamencie Europejskim sześciu przedstawicieli Platformy głosowało za przyjęciem rezolucji wobec Polski - "czyli przeciw Polsce". "Taka postawa jasno pokazuje, że w PO, jak i klubie parlamentarnym PO jest przyzwolenie na tego typu postawy i zachowanie" - zaznaczyli.
Zarówno zachowanie Budki, jak i europosłów Misiołek i Lichota nazwali "skandalicznym".
"Jako Polacy, senatorowie RP, kierując się słowami złożonego ślubowania, nie godzimy się z taką linią działania władz klubu parlamentarnego PO, jak i władz Platformy Obywatelskiej i z dniem dzisiejszym rezygnujemy z członkostwa w klubie parlamentarnym PO i w Platformie Obywatelskiej" - zaznaczyli.