Buda groził Jońskiemu. "Opublikuje na Twitterze"
Podczas posiedzenia komisji ds. wyborów korespondencyjnych doszło do absurdalnej wymiany zdań pomiędzy Waldemarem Budą a Dariuszem Jońskim. - Zaraz opublikuje pana słowa w tamtym czasie na Twitterze i zaraz wytnę to nagranie - groził przewodniczącemu komisji poseł PiS.
16.04.2024 | aktual.: 16.04.2024 13:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek o godz. 10:00 prace rozpoczęła sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych. Podczas przesłuchania byłego dyrektora Pionu Informatyki i Telekomunikacji Poczty Polskiej Pawła Skóry, doszło do wymiany zdań między Waldemarem Budą a Dariuszem Jońskim.
- Te pakiety to są zabójcze, mordercze koperty, czy pan się pod tym stwierdzeniem podpisze? - zapytał świadka Waldemar Buda. Polityk PiS stwierdził, że takie słowa padły z ust Tomasza Grodzkiego i Dariusza Jońskiego. To właśnie pytanie wywołało burzę na komisji.
- Panie Buda, jeśli pan cytuje, to proszę podać kiedy tak powiedziałem - odparł przewodniczący komisji.
- Tak, wszystko panu napiszę, spiszę, ale nie zajmujmy czasu świadkowi - odpowiedział lekceważąco Buda.
Spięcie na komisji
- Nie, ponieważ pan cytuje albo też przekłamuje. Ja nie jestem lekarzem i się nigdy w tej sprawie nie wypowiadałem i świadek tym bardziej. Będzie mógł pan pytać o to ministra zdrowia, który będzie następnym świadkiem. Obecny świadek jest informatykiem, chce go pan pytać o zdrowie? Epidemie? - zapytał polityk KO.
Waldemar Buda zaczął tłumaczyć, że Joński podniósł kopertę i powiedział, że "to było straszne zagrożenie, i że tym chciano mordować ludzi". Joński od razu mu przerwał, aby wyjaśnił kiedy tak powiedział, i czy użył słowa "mordować", bo jest to według niego przekłamanie.
- Nie mogę pozwolić, żeby pan wprowadzał w błąd opinię publiczną. Jeszcze raz apeluję, żeby pan tak nie robił, bo nigdy tak nie powiedziałem - odparł przewodniczący.
- Zaraz opublikuje pana słowa w tamtym czasie na Twitterze i zaraz wytnę to nagranie - groził Jońskiemu polityk PiS.
Nagrania Waldemara Budy
Joński odebrał mu głos i przekazał kolejnej osobie. - Jeśli pan nie znajdzie tych nagrań, to mam nadzieję, że pan przeprosi - stwierdził Joński. - Nie może być tak, że wiceprzewodniczący tej komisji posługuje się nieprawdziwymi informacjami, zresztą robi to pan po raz kolejny, konsekwentnie. Dlatego podjąłem decyzję, żeby pan odszukał te wypowiedzi - wyjaśnił Joński.
- Na pana prośbę nie będę szukał - odparł obrażony Waldemar Buda. - Po co te przepychanki? - zapytał z wyrzutem.
- Ja panu powiem po co. Po to, żeby panu udowodnić, że pan kłamie na tej komisji. Są pewne granice. Pan dzisiaj te granice przekroczył po raz kolejny. Nie może pan wkładać w usta jakiemukolwiek posłowi słów, których nie wypowiedział. Dlatego poprosiłem o przerwę, aby pan poszukał tej wypowiedzi. Ponieważ pan nie może tego znaleźć, udowodniłem, że pan kłamie na tej komisji - zakończył Joński.
Czytaj także: