Będzie precedens? Bodnar ma gotową informację o podsłuchach
Prokurator generalny ma gotową dla Sejmu informację na temat kontroli operacyjnej. Chodzi m.in. o sprawę Pegasusa. Nie jest jasne, co zostanie przekazane opinii publicznej. Wiele wskazuje, że huczne obietnice rządu o ujawnieniu afery na razie nie zostaną zrealizowane - podaje "Rzeczpospolita".
Adam Bodnar ma gotową dla Sejmu informację na temat kontroli operacyjnej. Zgodnie z przepisami, prokurator generalny do końca czerwca ma przedstawić Sejmowi i Senatowi jawną roczną informację o łącznej liczbie osób, wobec których skierowano wniosek o zarządzenie takiej kontroli. To zazwyczaj były tylko suche liczby, ale w tym roku ma być inaczej - Bodnar zapowiedział bowiem ujawnienie przypadków, wobec których użyto Pegasusa.
Informacja "statystyczna" jest przygotowywana. Jeszcze nie zdecydowano, w jakiej formie zostanie przedstawiona opinii publicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wskazuje "Rzeczpospolita" , sprawozdania dotyczą ubiegłego roku. A Centralne Biuro Antykorupcyjne posiadało Pegasusa zaledwie do końca 2022 roku. Przekazanie więc informacji o liczbie użycia Pegasusa za 2023 roku jest więc niewykonalne.
- Sprawozdanie prokuratora generalnego o stosowaniu kontroli operacyjnej skierowaliśmy do Sejmu i Senatu wraz z informacją o użyciu Pegasusa. Nie chcemy podawać na tym etapie tych statystyki dopóki nie zapozna się z nimi parlament - mówi "Rz" rzeczniczka prokuratora generalnego Anna Adamiak.
Rząd obiecał coś, czego nie zrealizuje?
Według "Rz" obietnica ujawnienia pełnego obrazu wykorzystania Pegasusa w czasach PiS "pozostaje w sferze deklaracji". Śledczy w tej sprawie dopiero ustalają, kto był podsłuchiwany narzędziem i czy było to uzasadnione. Pierwsze 31 osób wezwano na świadków. "Rzeczpospolita" podkreśla, że choć publicznie powtarzano, iż te osoby były inwigilowane izraelskim systemem, to finalnie ta deklaracja okazała się nieprawdziwa.
- Kryterium było przede wszystkim takie, iż są to osoby, które złożyły zawiadomienie o przestępstwie. Nie dokonano dotychczas ustalenia, aby osoby te były inwigilowane. Prowadzimy czynności, aby to ustalić - mówi "Rz" Przemysław Nowak z Prokuratury Krajowej.
Przypomnijmy, że poza CBA z Pegasusa korzystała także m.in. ABW oraz policja.
Czytaj więcej:
Źródło: "Rzeczpospolita"