Policja używała Pegasusa. Oficjalne informacje spłynęły z samej góry
Zaskakujące słowa nowego komendanta głównego policji. Po raz pierwszy przyznał, że policja też korzystała z Pegasusa. W tej kwestii trwa audyt wewnętrzny.
- Policja nie posiadała tego systemu, ale korzystała na podstawie umowy z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Pewną wiedzę przekazaliśmy już do prokuratury, co krępuje mi swobodę wypowiedzi - odparł w rozmowie z tvn24.pl insp. Marek Boroń. Słowa te padły w odpowiedzi na pytanie o używanie przez policję systemu do inwigilacji Pegasus, którym administrowało CBA. Jak dodał, w tej sprawie wciąż trwa audyt wewnętrzny, dlatego więcej informacji nie może udzielić.
Upolityczniona policja
Nowy szef polskiej policji, który w rozmowie z Tvn24.pl opowiadał o problemach i wyzwaniach formacji przyznał też m.in., że upolitycznienie policji zniechęcało zarówno kandydatów, jak i funkcjonariuszy. - Wiele osób po prostu nie akceptowało takiej policji, jaką była przez ostatnich kilka lat. Motywacja do wstąpienia w policyjne szeregi była niewielka, zaś do odejścia znacząca - tłumaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Powrót do służby dzisiejszych komendantów w Katowicach i Białymstoku był moim sygnałem - wyrazem braku zgody na polityczne naciski wywierane na policjantów - wyjaśnił komendant główny policji.
- Obydwaj zostali usunięci z naszych szeregów z powodów czysto politycznych w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy (...) Nie ulegali podpowiedziom personalnym wpływowych wówczas posłów na Mazowszu, którzy chcieli decydować o obsadzie stanowisk kierowniczych w policji - dodał.
Czytaj także:
Źródło: Tvn24.pl