Brytyjskie MSW zaskoczone wnioskiem o ekstradycję Wolińskiej
Polskie źródła dyplomatyczne nad Tamizą są zaskoczone nowym wnioskiem MSZ o aresztowanie i wydanie 81-letniej dziś, byłej stalinowskiej prokurator Heleny Wolińskiej, która od 30 lat mieszka w Oksfordzie. Pierwotny wniosek złożyła jeszcze minister sprawiedliwości i prokurator generalna Hanna Suchocka, w sierpniu 1999 roku.
Brytyjskie MSW odmówiło we wtorek komentarzy na temat nowego wniosku polskich władz.
W poniedziałek MSZ skierowało wniosek IPN do władz brytyjskich o tymczasowe aresztowanie i wydanie Wolińskiej - w związku z prowadzonym przeciwko niej postępowaniem.
_ Trudno składać nowy wniosek w tej samej sprawie, kiedy poprzedni wciąż jest rozpatrywany i nie ma decyzji_ - powiedziało dyplomatyczne źródło zastrzegające sobie anonimowość. Jego zdaniem, szanse pozytywnego rozpatrzenia wniosku Hanny Suchockiej są "niewielkie".
_ Jest prawem IPN wszczęcie dochodzenia w sprawie okoliczności mordu sądowego popełnionego na szefie Kedywu AK gen. Emilu Fieldorfie "Nilu", ale z tego jeszcze nie wynika, że taki wniosek powinien spotkać się z automatycznym poparciem władz. Co innego oczywiście, gdyby poprzedni wniosek został załatwiony odmownie, ale wciąż nie ma w tej sprawie decyzji_ - mówią polskie źródła w Londynie.
Polskie organa ścigania podejrzewają Wolińską o to, że na początku lat 50., jako prokurator wojskowy, bezprawnie pozbawiła wolności kilkanaście osób, w tym legendarnego generała AK Augusta Fieldorfa, pseudonim Nil, ofiarę późniejszego "mordu sądowego". Wśród osób przez nią bezpodstawnie aresztowanych byli oficerowie II RP, AK, ale także działacz komunistyczny Zenon Kliszko, współpracownik uwięzionego też wówczas przez UB Władysława Gomułki.
Wolińska, obywatelka brytyjska, jest w podeszłym wieku i słabego zdrowia. Według polskiego prawa, zbrodnie stalinowskie są zbrodniami przeciwko ludzkości i nie podlegają przedawnieniu. W prawie brytyjskim traktowane są na równi z innymi.
Dodatkowo ogólna wiedza Brytyjczyków o zbrodniach komunistycznych nie jest duża, a w mediach są nagłaśniane o wiele mniej niż np. zbrodnie wojenne. (reb)