Brytyjskie media: Premier planuje czystkę i polityczną kontrofensywę
Według doniesień brytyjskich mediów premier Boris Johnson będzie próbował ratować swoje stanowisko po skandalu z przyjęciami świątecznymi w gabinetach przy Downing Street. W planach podobno ma być czystka personalną w swoim biurze, zniesienie restrykcji covidowych oraz odświeżenie agendy politycznej.
Po serii ujawnionych w mediach dowodów imprez towarzyskich na Downing Street w trakcie obowiązujących restrykcji covidowych polityczna przyszłość premiera Johnsona zatrzęsła się w posadach. W środę 12 stycznia szef brytyjskiego rządu oficjalnie przeprosił za udział w jednym z tych spotkań.
W piątek 14 stycznia dziennik "Daily Telegraph" ujawnił, że w wieczór poprzedzający pogrzeb księcia Filipa, gdy w kraju trwała żałoba narodowa, na Downing Street - pod nieobecność premiera - odbyły się dwie imprezy z okazji odejścia dwóch pracowników. Tego samego dnia wieczorem "Daily Mirror" podał, że co tydzień odbywały się tam alkoholowe spotkania, także w czasie restrykcji, a Johnson o tym wiedział i to akceptował.
Wielka Brytania. Polityczne trzęsienie ziemi premiera Johnsona
Jak podaje "The Independent", w ramach operacji, który miała zostać nazwana przez samego Johnsona "Ratujmy Wielkiego Psa", sporządza on listę urzędników z Downing Street, którzy będą musieli odejść w związku ze skandalem. Najbardziej prawdopodobnymi kandydatami do dymisji są szef personelu na Downing Street Dan Rosenfield oraz prywatny sekretarz Johnsona, Martin Reynolds, który wysłał maila do ponad 100 pracowników, zapraszając ich na nieformalne przyjęcie 20 maja 2020 roku i zachęcając ich, by przynieśli ze sobą alkohol.
Wariant Omikron w Polsce. 100 tys. zakażeń dziennie realne? Prof. Horban odpowiada
Ponadto plan zakłada zniesienie przy najbliższym przeglądzie, który będzie miał miejsce 26 stycznia, niemal wszystkich restrykcji covidowych w Anglii, odświeżenie krajowej agendy politycznej, a także wzmocnienie medialnego przekazu na temat dotychczasowych rządów. Wspierający go ministrowie mieliby w wywiadach prasowych podkreślać szczerość skruchy premiera oraz jego osiągnięcia pomimo trudnych wyborów, których musiał dokonywać w czasie pandemii.
O przyszłości Johnsona jako lidera partii, a w konsekwencji premiera, rozstrzygną posłowie Partii Konserwatywnej. Jak dotychczas pięciu zadeklarowało publicznie, że wysłało listy z wnioskiem o wotum nieufności. Aby głosowanie w tej sprawie się odbyło, takich listów musi zostać wysłanych przynajmniej 54. Według nieoficjalnych źródeł "Daily Telegraph", wysłało je już prawie 20 posłów.
Anglia. Polityczny pożar Borisa Johnsona
Według brytyjskich mediów, wielu innych polityków wstrzymuje się z tym do czasu wyniku dochodzenia w sprawie domniemanych przypadków złamania restrykcji podczas spotkań towarzyskich, które prowadzi wysoka rangą urzędniczka służby cywilnej Sue Gray.
Jeśli z raportu wynikać będzie, że restrykcje były łamane, a Johnson o tym wiedział, jego pozycja będzie nie do utrzymania, choć patrząc na kolejne wyborcze sondaże, wydaje się, że już teraz taka jest. Od połowy tygodnia przewaga opozycyjnej Partii Pracy nad Partią Konserwatywną wzrosła do 10-11 proc., czyli jest najwyższa od kilku lat.
W ocenie brytyjskich mediów, tym, co na razie ratuje premiera i daje mu trochę czasu, jest to, iż konserwatyści na razie nie wiedzą, czy są gotowi zastąpić Johnsona kimś bez doświadczenia. Obecny premier już nieraz pokazał, że potrafi wygrywać wybory. Jeśli konserwatyści przegrają wybory lokalne w Anglii na początku maja, nie będą mieli takich dylematów.
Źródło: PAP