Brytyjski sąd zezwolił na odłączenie pacjentki z trwałymi powikłaniami po COVID-19

Media w Wielkiej Brytanii przekazały w sobotę, że brytyjski Sąd Opiekuńczy orzekł, że kobieta, która zaraziła się koronawirusem i doznała trwałych uszkodzeń mózgu oraz ma paraliż od szyi w dół, może zostać odłączona od aparatury podtrzymującej życie.

Decyzja brytyjskiego Sądu Opiekuńczego ws. 50-letniej pacjentki Decyzja brytyjskiego Sądu Opiekuńczego ws. 50-letniej pacjentki

Sąd Opiekuńczy to specjalny organ, który zajmuje się wyłącznie sprawami, które dotyczą osób ubezwłasnowolnionych lub tych, które nie mogą samodzielnie podjąć decyzji.

To pierwszy taki przypadek, w którym Sąd Opiekuńczy rozstrzygał w sprawie zakończenia życia w związku z zachorowaniem na COVID-19.

Lekarze ze szpitala Addenbrooke's w Cambridge w Wielkiej Brytanii uznali, że należy zakończyć terapię, która podtrzymuje życie pacjentce. Nie zgodziła się z tym rodzina.

50-latka trafiła do placówki pod koniec 2020 roku jako nagły przypadek. Kobieta została wtedy podłączona do respiratora.

Zobacz też: Zgony po interwencjach policji. Wąsik: nie będzie ukrywania winnych

Decyzja Sądu Opiekuńczego w Wielkiej Brytanii ws. 50-letniej pacjentki

W trakcie rozprawy medycy stwierdzili, że jest to "najbardziej skomplikowany" przypadek na świecie powikłań w efekcie COVID-19. Lekarze wskazali, że nie ma nic, co mogliby zrobić, aby "jakikolwiek aspekt jej stanu był lepszy". Według nich terapia podtrzymująca życie przedłuża jej cierpienie.

Lekarze dodali, że 50-latce pozostały miesiące życia. Uważają oni, że przeniesienie pacjentki na oddział opieki paliatywnej umożliwiłby jej spokojną śmierć.

Natomiast prawnicy rodziny przekazali, że choć "nie ma bezpośredniego zapisu" na temat tego, jaka byłaby wola kobiety, miała ona "silne przekonania religijne".

Według rodziny "nie chciałaby ona zakończyć swojego życia w ten sposób", gdyż w jej opinii byłoby to "równoznaczne z samobójstwem".

W piątek w tej sprawie wydano wyrok. Sędzia Sądu Opiekuńczego przyznał rację lekarzom. Tym samym orzekł, że terapia, które podtrzymuje życie 50-latki, powinna się zakończyć do końca października.

Wybrane dla Ciebie
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny
Trump grozi Nigerii. Hegseth: przygotowujemy się do działania
Trump grozi Nigerii. Hegseth: przygotowujemy się do działania
Jeńcy z Korei Północnej błagają. Nie chcą wracać do ojczyzny
Jeńcy z Korei Północnej błagają. Nie chcą wracać do ojczyzny
Dom opieki z piekła rodem. Zastraszeni seniorzy, koszmarne warunki
Dom opieki z piekła rodem. Zastraszeni seniorzy, koszmarne warunki
Kradzież z włamaniem. Policja zatrzymała Gruzina i Ukraińca
Kradzież z włamaniem. Policja zatrzymała Gruzina i Ukraińca
Spięcie w studiu o działkę pod CPK. "Rozjechało wam inwestycję"
Spięcie w studiu o działkę pod CPK. "Rozjechało wam inwestycję"
Klejnoty z Luwru. Dwaj podejrzani mieli długie kryminalne CV
Klejnoty z Luwru. Dwaj podejrzani mieli długie kryminalne CV
Atak nożowników w Wielkiej Brytanii. Zatrzymani to obywatele kraju
Atak nożowników w Wielkiej Brytanii. Zatrzymani to obywatele kraju
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Immunitet Ziobry. Wraca na agendę Sejmu
Immunitet Ziobry. Wraca na agendę Sejmu
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała