Wyciekły plany dotyczące pogrzebu królowej Elżbiety II. Pałac Buckingham nie kryje oburzenia
Jeden z zagranicznych portali ujawnił dokładne plany Pałacu Buckingham na wypadek śmierci królowej Elżbiety II, zaktualizowane w związku z pandemią koronawirusa. Wśród nich jest m.in. pełny opis organizacji potencjalnego pogrzebu. Jak piszą brytyjskie media, rodzina królewska jest oburzona upublicznionymi przeciekami.
O tym, że istnieją plany na wypadek śmierci brytyjskiej królowej Elżbiety II wiadomo już od lat 60. Operacja nosi kryptonim "London Bridge". Jednak dotąd nie zostały ujawniono aż tak szczegółowo. Zmieniło się w to miniony piątek - wówczas portal Politico opublikował dokładny plan, uzupełniony o najnowsze aktualizacje związane z pandemią koronawirusa.
Brytyjskie media donoszą, że publikacja wzbudziła ogromne poruszenie w Pałacu Buckingham oraz zakłopotanie rządu. Rodzina królewska nie kryje oburzenia w związku z wyciekiem.
Zobacz też: Pogrzeb księcia Filipa był niezwykle poruszający. To koniec pewnej epoki
Wyciekły plany pogrzebu królowej Elżbiety II
Co dokładnie ujawniono? Jak podaje Politico, pierwszą osobą, która w przypadku śmierci królowej zostanie o tym fakcie poinformowana, będzie premier Wielkiej Brytanii. Ma wówczas zadzwonić do niego osobisty sekretarz Elżbiety II i przekazać następującą, krótką wiadomość: "Właśnie otrzymaliśmy informację o śmierci Jej Wysokości Królowej. Wymagana jest dyskrecja".
Wiadomość o tej samej treści premier ma przekazać ministrom. Opinii publicznej informacja zostanie przekazana przez agencję prasową.
Jest szczegółowy plan w przypadku śmierci brytyjskiej królowej
Po upublicznieniu tragicznej wiadomości, wszystkie flagi na terenie UK mają zostać opuszczone do połowy masztu. Na stronie internetowej Pałacu Buckingham zostanie umieszczony krótki komunikat o śmierci królowej, wszystkie inne treści na ten czas znikną. W mediach społecznościowych rodziny królewskiej zablokowana zostanie możliwość dodawania treści, z wyjątkiem tych wcześniej ustalonych. W witrynach internetowych rządu pojawiają się czarne banery.
W dniu śmierci królowej przemówienie wygłosi premier, a następnie - książe Karol. Wieczorem tego samego dnia wyżsi rangą ministrowie wezmą udział w specjalnym nabożeństwie żałobnym, które odbędzie się w katedrze św. Pawła w Londynie.
Politico: dzień po śmierci królowej Karol przejmie tron
Karol zostanie ogłoszony królem następnego dnia rano, po południu zaś przyjmie na audiencji premiera. Drugiego dnia ciało królowej ma zostać przetransportowane do Pałacu Buckingham.
Trzeciego dnia ogłoszony już formalnie królem Karol, uda się do parlamentu. Następnie, rozpocznie podróż do wszystkich części Wielkiej Brytanii - jako pierwszą odwiedzi Szkocję, później Irlandię Północną, a na samym końcu Walię. W tym samym czasie Pałac Buckingham przygotowywać się będzie do pogrzebu królowej. Od szóstego do dziewiątego dnia ciało królowej zostanie wystawione w Pałacu Westminsterskim, gdzie będzie można osobiście oddać jej hołd.
Plany pogrzebu królowej Elżbiety II. Zostanie wszczęte śledztwo?
Pogrzeb - według doniesień Politico - miałby odbyć się 10. dnia po śmierci monarchini w katedrze Westminster. Ciało królowej miałoby później zostać przeniesione do kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze, gdzie w kwietniu pochowany został mąż królowej, książę Filip.
Jak napisał portal Politico, plany są bardzo szczegółowe i rozważane są w nich nawet takie kwestie jak niezadowolenie opinii publicznej, jeśli flaga państwowa na Downing Street nie zostałaby opuszczona do połowy masztu w ciągu 10 minut, jak to jest wymagane. Szczególną obawę budzą ostatnie trzy dni przed pogrzebem i sam dzień pogrzebu.
Politico zaznacza, że 95-letnia królowa według wszystkich doniesień cieszy się dobrym zdrowiem i nic nie wskazuje, by aktualizacja planów była przeprowadzona w jakimkolwiek pośpiechu. Tym niemniej publikacja tych planów, szczególnie tak szczegółowa, wzbudziła duże kontrowersje. Rzecznik Pałacu Buckingham oświadczył, że nie będzie żadnego komentarza w tej sprawie.
Według brytyjskiego dziennika "Daily Mirror", w przyszłym tygodniu szef służby cywilnej Simon Case ma zdecydować, czy wszcząć formalne śledztwo w sprawie źródła przecieku.
Przeczytaj: