Brytyjscy złodzieje okradają szpitale, karetki i pacjentów
Brytyjska Państwowa Służba Zdrowia (NHS) wypowiada walkę złodziejom, którzy upodobali sobie okradanie karetek i szpitali. Giną przede wszystkim nawigacje GPS, osobiste rzeczy pacjentów, wyposażenie biur i laptopy.
14.12.2009 | aktual.: 15.12.2009 12:49
Najczęściej kradzione są systemy nawigacji samochodowej zamontowane w karetkach, ale złodzieje nie gardzą również osobistymi rzeczami pacjentów, a także wyposażeniem szpitali, a zwłaszcza laptopami, które łatwo potem sprzedać.
Zdaniem ekspertów, Państwowa Służba Zdrowia (NHS) to łakomy kąsek dla złodziei, ponieważ większość podmiotów ma charakter publiczny, a więc dostępny dla wszystkich. Dlatego też trzeba zwiększyć poziom bezpieczeństwa i zabezpieczenia mienia.
Według statystyk, w ostatnich pięciu latach brytyjska NHS straciła około 20 tysięcy funtów podczas 57 najbardziej dotkliwych finansowo kradzieży. Przyjmuje się jednak, że to wierzchołek góry lodowej, bo cały czas wzrasta liczba kradzieży. Na przykład na początku grudnia w Corby w hrabstwie Northamptonshire, nieznani sprawcy ukradli wyposażenie mobilnego tomografu, czyli samochodu pełnego drogiego i potrzebnego sprzętu.
Złodzieje bardzo upodobali sobie okradanie karetek, gdzie znaleźć nie można nie tylko sprzęt medyczny, ale też służbowe laptopy. W takich okolicznościach londyński St George's Hospital stracił notebooka z danymi osobowymi i historią leczenia 20 tysięcy swoich pacjentów.
Eksperci przestrzegają jednak, że falę złodziejstwa ciężko zatrzymać z uwagi na dostępność placówek medycznych, przez co nie ma jak kontrolować, kto i gdzie się zapuszcza. W niektórych dużych brytyjskich szpitalach dziennie przewija się ponad 8 tysięcy osób.
- Te kradzieże to poważny problem. Musimy się zastanowić jak im przeciwdziałać. Nie jest to łatwe, bo to służba publiczna, gdzie liczy się ratowanie życia, a nie pilnowanie sprzętu. Niestety zdarzają się przypadki, że na ulicy okradana jest karetka, której załoga kilka metrów dalej udziela komuś pomocy - mówi Jill Abethell z NHS. Jej zdaniem jednym ze sposobów zapobiegania kradzieżom w szpitalach ma być zwiększenie liczny drzwi otwieranych specjalnym kodem, czyli po prostu zmniejszenie dostępności pewnych sektorów w budynkach szpitalnych.
Jonathan Fox, reprezentujący Association of Professional Ambulance Personnel: - Większość ludzi jest zdumiona słysząc o tego typu kradzieżach, ale niestety takie rzeczy się zdarzają. W wielu przypadkach NHS to łatwy cel - mówi Fox.
Źródło: "Moja Wyspa", Małgorzata Jarek