Brytyjczycy zwlekają z wysłaniem wojska
Niezbyt zachęcające doniesienia z terenu są powodem zwlekania z wysłaniem 4-6 tys. brytyjskich spadochroniarzy do Afganistanu. Londyn nie ma bowiem pewności, z jakim przyjęciem spotkaliby się Brytyjczycy ze strony Sojuszu Północnego w Afganistanie - poinformowało w poniedziałek BBC, powołując się na źródła w brytyjskim Ministerstwie Obrony.
Pułk spadochronowy z Colchester i królewska piechota morska z Arbroath miały być wysłane do Afganistanu w poniedziałek z zadaniem zabezpieczenia lotniska Bagram pod Kabulem. Obecnie jednak Ministerstwo Obrony przyznaje, że niezbędne są dalsze konsultacje z Sojuszem Północnym, m.in. na temat roli sił brytyjskich w Afganistanie.
Od czwartku w Bagramie, ok. 15 km od Kabulu, przebywa ok. 100 komandosów z SBS (Special Boat Service). To oni właśnie są źródłem owych _ niezbyt zachęcających doniesień z terenu_.
Ogółem w stan pogotowia Brytyjczycy postawili ok. 6 tys. żołnierzy. _ Oznacza to, że mogą oni być wysłani do Afganistanu w krótkim czasie po otrzymaniu rozkazu. Ich rola jednak nie jest do końca ustalona._ - potwierdził minister obrony, Geoff Hoon.
W niedzielę do Afganistanu udała się delegacja Ministerstwa Obrony wraz z nowym przedstawicielem Londynu w Afganistanie, Stephenem Evansem. Delegacja spotka się z przedstawicielami Sojuszu Północnego i omówi z nimi m.in. kwestię rozmieszczenia brytyjskich sił.(miz)
