Strażacy nie zgadzają się na rządowe propozycje zmian warunków pracy i 11-procentowe podwyżki. Żądają wzrostu pensji o 40% do średnio 30 tys. funtów rocznie. Zdaniem związkowców, zaproponowana przez władze reforma ma polegać na zwolnieniu 4,5 tys. ich kolegów i zamknięciu 150 remiz.
W poniedziałek do stołu negocjacyjnego ma zasiąść reprezentacja strajkujących i wicepremier John Prescott.
Strażaków po raz kolejny zastąpiło wojsko. W sumie 19 tys. żołnierzy dyżuruje na zmianę przy przestarzałych, małych i powolnych wojskowych wozach strażackich zwanych "zielonymi boginiami" ("Green Goddess"). Niektórzy wojskowi mówią, że jeśli taka sytuacja będzie się powtarzać, brytyjska armia nie zdoła się należycie przygotować do wojny z Irakiem. (reb)