Bruzgi: Migranci wierzą, że 25 grudnia odmieni się ich los. Czy to zwiastun kolejnego szturmu na granicę?
Migranci zgromadzeni w centrum logistycznym w Bruzgach wierzą, że 25 grudnia rozstrzygną się ich losy i być może wreszcie trafią do Unii Europejskiej - donoszą wysłannicy RMF FM po białoruskiej stronie granicy. Co takiego ma się według nich wydarzyć w pierwszy dzień Świąt?
Bruzgi znajdują się kilka kilometrów od przejścia granicznego z Polską w Kuźnicy Białostockiej. W połowie listopada władze białoruskie zaadaptowały znajdujące się tam centrum logistyczne na tymczasowe schronienie dla migrantów. Dotarli tam dziennikarze RMF FM.
Od przebywających w Bruzgach Irakijczyków dowiedzieli się, że rzekomo 25 grudnia ma zapaść w Berlinie decyzja o utworzeniu korytarza humanitarnego z Białorusi do Niemiec. Jako źródło tych informacji migranci podawali przedstawicieli białoruskich władz. Zdradzili dziennikarzom, że wiążą z tymi doniesieniami nadzieję na poprawę ich sytuacji.
Jeden z migrantów był pełen nadziei, że przed Nowym Rokiem będzie w Niemczech. - Nie wiemy, czy to prawda czy nie. W moim przypadku, jeśli to się nie spełni, pójdę do lasu i będę próbował przekroczyć polską granicę - zdradził.
Mieszkający w hali w Bruzgach zdesperowani migranci są spragnieni jakichkolwiek wieści z zewnątrz. Czekają na jakąkolwiek informacje, która da im nadzieję na zmianę sytuacji.
Zmasowany szturm na granicę w Święta?
Słowa irakijskich migrantów nieprzyjemnie wpisują się inne alarmujące doniesienia medialne. Wiele wskazuje na to, że obecny relatywny spokój na granicy polsko-białoruskiej to jedynie cisza przed burzą.
- Spodziewamy się zmasowanego ataku w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Niewykluczone, że reżim białoruski będzie chciał wykorzystać sytuację, ale jesteśmy przygotowani na to – zapewnia mjr Katarzyna Zdanowicz rzecznik prasowa z podlaskiego oddziału Straży Granicznej.
Źródło: RMF FM