Brutalna zbrodnia w Zielonce. Kobieta zasztyletowała partnera
W Zielonce koło Cekcyna doszło do zabójstwa. 42-letnia Arleta N. zabiła swojego 50-letniego partnera. Mężczyzna zginął od dwóch ciosów zadanych nożem kuchennym w serce.
Tragiczne wydarzenia miały miejsce 27 grudnia w jednym z domów pod lasem w Borach Tucholskich. Po zakrapianej alkoholem imprezie 42-letnia Arleta N. rzuciła się z nożem na swojego konkubenta, po czym uciekła do sąsiadów, którym opowiedziała o tym, co się stało.
- Przybiegła do mnie. Była cała zakrwawiona. Myślałam, że przyszła do mnie spać, bo wcześniej, jak się pobili, to do mnie przychodziła na noc. Powiedziała mi, że pchnęła Czarka nożem. To ja zadzwoniłam na policję - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" jedna z sąsiadek kobiety.
Zielonka. Zabiła partnera podczas kłótni
Policja zatrzymała 42-latkę i przebadała ją pod kątem obecności alkoholu w organizmie. Okazało się, że w jej krwi było niemal 2 promile.
- Podejrzana przyznaje się do winy i złożyła obszerne wyjaśnienia. Została aresztowana na trzy miesiące. Nóż, którym zadała śmiertelne ciosy, został zabezpieczony na miejscu zdarzenia. Na razie nie udało się ustalić motywu zabójstwa, nie wiadomo też, jaki był powód kłótni konkubentów - poinformował prokurator rejonowy w Tucholi Marcin Przetarski, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Jeśli Arleta N. zostanie uznana za winną zabójstwa, grozić może jej nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: Super Express; Gazeta Wyborcza
Przeczytaj również:
Zobacz też: Zamęt wokół nowego przedmiotu. Wiceminister odpiera zarzuty