"Brunner? Wstyd!". Belka nie gryzł się w język, mówiąc o premierze
- Obecne zamieszki we Francji są na rękę propagandzie rządowej. Mogą pokazać: "Patrzcie, do czego doprowadza niekontrolowana imigracja". Tylko, że w Polsce nie ma niekontrolowanej imigracji. Jeśli jest, to z Ukrainy, ale radzimy sobie z nią znakomicie - mówił były premier prof. Marek Belka w programie "Tłit". Polityk komentował również weekendową "wymianę ciosów" pomiędzy Donaldem Tuskiem a premierem Mateuszem Morawieckim w kwestii migracji, do której doszło w mediach społecznościowych. Stwierdził, że nagranie Tuska miało obnażyć "hipokryzję rządu w odniesieniu do migracji". Natomiast odpowiedź szefa rządu, w której ten nazwał przewodniczącego PO "Brunnerem" (w nawiązaniu do postaci esesmana z serialu "Stawka większa niż życie"), ocenił bardzo negatywnie. - Bzdura kompletna. Wstyd, że premier mojego kraju wygaduje takie bzdury. (…). Nie ma żadnej "grupy Webera". Wszystko, co premier mówi w okresie kampanii wyborczej, trzeba traktować w dużym cudzysłowie. (…) Wstyd! - mówił Belka. Polityk stwierdził, że PiS sięga po kartę antyimigrancką w kampanii, by "szczuć na Europę".