Bruksela. Niepewna przyszłość Janusza Wojciechowskiego
Już we wtorek dowiemy się jaka teka w nowej Komisji Europejskiej zostanie przydzielona Polsce. Kandydatem rządu nadal jest Janusz Wojciechowski, wokół którego w zeszłym tygodniu wybuchła afera. Jak donosi tygodnik "Polityka" kandydatura Polaka może być zagrożona.
W poniedziałek Ursula von der Leyen ujawniła propozycję składu nowej Komisji Europejskiej (jeszcze bez przydziału konkretnych "ministerstw"). Jest prawie pewne, że Wojciechowski może liczyć na tekę komisarza ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich.
Pierwszą przeszkodą, którą może napotkać Polak jest zatwierdzenie jego kandydatury do nowej KE przez Parlament Europejski (planowo 23 października). Utartą zasadą w europarlamencie jest "wymuszenie" rezygnacji co najmniej jednego kandydata ("zawetujemy całą Komisję, jeśli dany kandydat nie zostanie podmieniony").
Według doniesień "Polityki" trzy osoby mogą się bać o swoją europejską karierę: to właśnie Wojciechowski oraz Węgier Laszlo Trocsanyi wraz z Rumunką Rovaną Plumb.
Na niekorzyść obecnego członka PiS (wcześniej PSL) może wpłynąć kwestia praworządności nad Wisłą. Sprawa wypłynęła już w 2016 roku gdy Wojciechowski
zostawał członkiem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Mimo braku pozytywnej opinii Parlamentu Europejskiego (ze względu na podważanie polskiego systemu sprawiedliwości) objął tę funkcję.
Dodatkowo w zeszłym tygodniu na jaw wyszło postępowanie Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych OLAF wobec Wojciechowskiego. Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" ujawnił, że Polak miał nieprawidłowo rozliczać koszty podróży w latach 2004-2014.
Rzeczniczka unijnego OLAF potwierdziła, że sprawa rozliczeń członka PiS wciąż jest badana. Nie oznacza to jeszcze, że oszustwa faktycznie były, a OLAF "w pełni szanuje domniemanie niewinności".
Nowa Komisja, nowe przetasowania
Przez cały czas formowania składu nowej Komisji Europejskiej pojawia się wiele hipotez i doniesień. "Polityka" twierdzi, że wydaje się niemal pewne, iż Frans Timmermans zachowa rolę I wiceprzewodniczącego Komisji. Holender, co jest sporym zaskoczeniem, ma być odpowiedzialny za sprawy kryzysu klimatycznego i zrównoważonej gospodarki. Z kolei Margrethe Vestager (przyszła wiceprzewodnicząca) ma zająć się gospodarką cyfrową.
Nadal nie wiadomo komu przypadnie teka dot. praworządności. W grze o te stanowisko mają być Czeszka Vera Jourova, Łotysz Valdis Dombrovskis oraz Belg Didier Reynders.
Spekulacje ustaną już we wtorek, kiedy ujawniony zostanie podział tek. Przez kolejne kilkanaście dni kandydaci będą dokształcać się z powierzonej im tematyki. Potem przyjdzie czas na wysłuchania przez komisje europarlamentarne (planowane na pierwszy tydzień października). Dopiero po nich europosłowie mogą zażądać podmiany kandydatów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Polityka"