Brudziński reaguje na uwagi internautów. "Infantylne rozedrganie"
"Pozwólcie, że pozwolę się nie zgodzić z Waszym (infantylnym) rozedrganiem" - napisał w sieci Joachim Brudziński. Europoseł PiS odpowiedział w ten sposób na krytykę uchwały, w której delegaci Prawa i Sprawiedliwości zaapelowali do Jarosława Kaczyńskiego, by na zbliżającym się kongresie znowu kandydował na prezesa partii. Zdaniem Brudzińskiego rezygnacja Kaczyńskiego z kierowania PiS-em oznaczałaby "chaos".
Po wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w gronie PiS ucichły wszelkie dyskusje o tym, czy Jarosław Kaczyński powinien nadal przewodzić partii. Dlatego to już pewne, że 28 czerwca na kongresie Prawa i Sprawiedliwości znów weźmie udział w wyborach na prezesa partii i znów je wygra - wynika z informacji WP na podstawie rozmów z politykami tej partii.
Już w piątek WP pisała, że przedstawiciele władz PiS zwrócą się z apelem do Kaczyńskiego, by pozostał na swojej funkcji. W sobotę treść uchwały zjazdu okręgowego PiS w Szczecinie w tej sprawie opublikował europoseł Joachim Brudziński.
Pod wpisem pojawiły się liczne wpisy krytykujące treść uchwały. Wielu internautów stwierdziło, że Kaczyński powinien zrezygnować z kierowania partią, a jego miejsce powinien zająć polityk młodszego pokolenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: bastion Nawrockiego ostro o rządzie Tuska. "Droga zamknięta", "Psuje Polskę"
Wieczorem do tych opinii odniósł się Brudziński. "Szanowni internauci, z dużym szacunkiem czytam Wasze opinie i uwagi pod moim wpisem o dzisiejszej uchwale Zjazdu Okręgowego w Szczecinie. Pozwólcie, że pozwolę się nie zgodzić z Waszym (infantylnym) rozedrganiem" - zaczął swój wpis polityk.
Według niego głosy o tym, że Kaczyński "powinien odejść na emeryturę" pojawiają się od lat dziewięćdziesiątych. Europoseł przekonuje, że rezygnacja obecnego prezesa PiS mogłaby mieść zgubne skutki dla partii.
"15 lat bylem sekretarzem generalnym partii, dzisiaj jestem europosłem i nie aspiruję do żadnych stanowisk partyjnych, czy rządowych, ale znam moją partię bardzo dobrze i wiem najlepiej, że to, co w politologii nazywa się procesem depersonalizacji partii politycznej, w wypadku PiS oznacza chaos i olbrzymie perturbacje" - przewiduje europoseł.
"Odejście Jarosława Kaczyńskiego z funkcji szefa PiS oznacza satysfakcję dla internetowych 'mądrali' i nadzieję dla Tuska na utrzymanie władzy. Szanuje Wasze opinie, ale ponieważ dobrze życzę Polsce, polskiej prawicy i mojej partii, zupełnie się z Wami nie zgadzam" - podsumowuje Brudziński.
Brudziński odpowiedział internautom. "Słabe"
Pod jego wpisem jedna z internautek skrytykowała użycia określenia "infantylne rozedrganie". Oceniła, że to "słabe".
"Ma Pani rację, ale proszę zauważyć też moje słowa o szacunku do opinii, z którymi się nie zgadzam, ale które zawsze z uwagą czytam. Bardzo często w tych opiniach jestem mieszany z błotem i nazywany 'partyjnym betonem', ale mam świadomość, że muszę słuchać tych, dzięki którym PiS wygrywa" - odpowiedział Brudziński.
Jak dodał "realna polityka to coś więcej niż internetowe połajanki i wiara, że wystarczy, aby Jarosław Kaczyński ustąpił ze stanowiska szefa PiS, a prawica będzie zwyciężać z "hunwejbinami" Tuska".
Źródło: x.com/WP Wiadomości