Kaczyński o kampanii. "Jedna rzecz mi się nie udała"
Jarosław Kaczyński, prezes PiS, podsumował kampanię wyborczą. Przyznał, że do końca obawiał się o wynik.
Co musisz wiedzieć?
- Jarosław Kaczyński przyznał, że kampania wyborcza nie przebiegła zgodnie z jego oczekiwaniami, porównując ją do pierwszej kampanii Andrzeja Dudy.
- Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie, co Kaczyński określił jako "czerwoną kartkę" dla obecnego rządu.
- Prezes PiS zaproponował powołanie rządu technicznego, który - jego zdaniem - miałby zająć się stabilizacją sytuacji finansowej kraju.
- Jedna rzecz mi się nie udała. Chciałem, żeby było jak za czasów pierwszej kampanii prezydenta Andrzeja Dudy. Dość długo przed finałem już wiedzieliśmy [o wygranej kandydata PiS - przyp. red.] - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z Anitą Gargas, komentując zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach.
Kaczyński przyznał, że tym razem, jak przy kandydowaniu Dudy, także modlił się w Częstochowie. Jak jednak wskazywał, choć spał w noc przedwyborczą "spokojnie", uznając, że PiS zrobił wszystko, by mieć udaną kampanię, to do końca nie był pewny wyniku. - Tym razem nie byłem pewien - dostawałem jakieś informacje, ale z nich wynikało, że będzie tak, albo tak - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To oni odpowiadają za sukces Nawrockiego. Poseł PiS wymienił nazwiska
Jakie były największe wyzwania kampanii?
Kaczyński wskazał na kilka trudnych momentów kampanii, w tym incydent z Karolem Nawrockim, który użył tzw. snusa. - To na pewno był chyba najcięższy moment kampanii, dużo cięższy niż te wszystkie oskarżenia, te bajki i bzdury kompletne - stwierdził prezes PiS. Dla wielu osób, szczególnie starszego pokolenia, snus mógł być mylący i kojarzony z narkotykami.
Innym wyzwaniem była sytuacja z mężczyzną przebranym za Zorro, który na dachu w Tarnowie wyrażał sprzeciw wobec kandydatury Trzaskowskiego. Kaczyński uznał ten pomysł za znakomity element kampanii, który przyczynił się do zwycięstwa w sferze internetowej.
Co dalej z rządem?
Kaczyński zaproponował powołanie rządu technicznego, który miałby zająć się stabilizacją sytuacji finansowej kraju. - Chcę, żeby w Polsce powstał taki rząd, żeby z jednej strony wziąć się za tę sytuację, którą dobrze obrazują liczby, bo codziennie zadłużamy się o milion złotych - mówił. Według niego, taki rząd byłby dobrze przyjęty przez większość społeczeństwa.
Prezes PiS podkreślił, że wynik wyborów prezydenckich, które wygrał Karol Nawrocki, jest sygnałem dla obecnego rządu. - To "czerwona kartka" dla obecnego rządu - ocenił Kaczyński, apelując do wszystkich sił politycznych o poparcie dla jego inicjatywy.