Bronisław Komorowski: obecny rząd wyczerpał swoje możliwości
Platforma najchętniej by odwołała cały rząd. Uważamy, że wyczerpał swoje możliwości. Ta afera z udziałem ministra Szmajdzińskiego jest dowodem na to, że nastąpił kompletny rozjazd polityki wewnętrznej i zanik wszelkiej wewnętrznej lojalności w tym rządzie - powiedział Bronisław Komorowski w "Sygnałach Dnia".
Sygnały Dnia — Trudno w tej chwili mówić, że za piętnaście miesięcy na przykład powinniśmy się wycofać, jeżeli na przykład konieczność przebywania naszych wojsk będzie ponad te piętnaście miesięcy, a może i wcześniej się okaże, że nie będziemy tam potrzebni.
Bronisław Komorowski — Wydaje się, że można zapowiedzieć naszym koalicjantom, ale zapowiedzieć im, a nie poprzez łamy prasy polskiej, że kresem naszej aktywności, obecności w Iraku jest wygaśnięcie mandatu ONZ. To można zrobić, tylko trzeba to zrobić w taki sposób, żeby nie wywoływało to chaosu w polityce polskiej i nie nadszarpnęło opinii o Polsce jako o wiarygodnym sojuszniku. Czyli może rząd dzisiaj, gdyby chciał, powiedzieć Amerykanom tak: kończymy swą misję najpóźniej z końcem 2005 roku. Tylko to trzeba przeprowadzić formalnie jako decyzję rządu, uzgodnić z polskim prezydentem i poinformować o tym naszych sojuszników, a nie strzelać tego rodzaju fajerwerkiem na łamach prasy, bo wtedy powstaje wrażenie, że tu chodzi tylko o propagandę, o zrobienie wrażenia, a nie o rzeczywiste podjęcie decyzji.
Sygnały Dnia — Panie pośle, ale kiedy wkraczaliśmy do Iraku, to mandatu ONZ nie było.
Bronisław Komorowski — Nie było, oczywiście. Dzisiaj jest i dzisiaj można wiązać naszą obecność w Iraku z wygaśnięciem tego mandatu. Tylko jeszcze raz powtarzam — to trzeba wiązać w sposób zgodny z polskim prawem. A polskie prawo mówi tyle, że wojska poza granice wysyła rząd, zwraca się z wnioskiem do prezydenta i tak samo jest z wycofaniem żołnierzy. Minister powinien postępować w zgodzie i z logiką polityczną, i z ustawą.
Sygnały Dnia — Biorąc pod uwagę to, że sam pan powiedział, że nie wytrzymujemy powoli tego ciężaru Iraku, nadal uważa pan, że wysłanie naszego wojska do Iraku było zasadne?
Bronisław Komorowski — Swego czasu mówiłem, że miałem nadzieję, że rząd lewicowy dobrze policzy swoje siły i możliwości wojska i sądziłem, że podejmie decyzję o wysłaniu 200 żołnierzy jednostki Grom na wojnę w Iraku, a nie 2,5 tysiąca żołnierzy do tzw. operacji stabilizacyjnej, która rzeczywiście okazuje się ponad polskie możliwości. Mówiłem o tym półtora roku temu. Nie mam dzisiaj satysfakcji, mam gorzką satysfakcję, bo rzeczywiście sytuacja istniejąca grozi kompromitacją i armii, i państwa polskiego.
Sygnały Dnia — Ale pańskie ugrupowanie głosowało za wysłaniem całego kontyngentu.
Bronisław Komorowski — Nie było takiego głosowania po pierwsze w Sejmie. Po drugie — moje ugrupowanie udzieliło kredytu zaufania prezydentowi i rządowi w tej kwestii, natomiast ostrzegało, że jest to misja na granicy możliwości państwa polskiego i że jest misja niesłychanego ryzyka politycznego. Udzielenie kredytu zaufania to nie jest poparcie dla polityki.
Sygnały Dnia — Panie pośle, w Sejmie wnioski o odwołanie ministrów: spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza i zdrowia Marka Balickiego. Jakie stanowisko Platformy Obywatelskiej?
Bronisław Komorowski — Platforma najchętniej by odwołała cały rząd. Uważamy, że wyczerpał swoje możliwości. Ta afera z udziałem ministra Szmajdzińskiego jest dowodem na to, że nastąpił kompletny rozjazd polityki wewnętrznej i zanik wszelkiej wewnętrznej lojalności w tym rządzie. Raz, że ten rząd nie dysponuje tak naprawdę żadnym zapleczem politycznym w Parlamencie, poza jednym zapleczem, który chce przedłużyć swoją egzystencję w Parlamencie. To byśmy najchętniej odwołali cały rząd.
Sygnały Dnia — Ale wiadomo, że w połowie października być może ten wniosek nie przejdzie i Marek Belka i jego rząd będą dalej sprawowali władzę.
Bronisław Komorowski — No więc moje stanowisko jest takie, że chaos w polskiej polityce zagranicznej i tak jest już bardzo wielki, więc ja będę przynajmniej przekonywał moich kolegów klubowych, żeby nie poprzeć wniosku o odwołanie ministra Cimoszewicza, bo to by tylko i wyłącznie pogłębiło chaos kosztowny dla państwa polskiego, mimo że minister Cimoszewicz popełnia ewidentne błędy.