Bronisław Komorowski na plusie. Jego fundacja wypracowała solidny zysk
Instytut Bronisława Komorowskiego zakończył ubiegły rok zyskiem netto w wysokości 115 753,60 zł – ustaliła Wirtualna Polska. To pierwszy dodatni wynik fundacji od dwóch lat. Jak zapewniają nas przedstawiciele Instytutu, zysk udało się wypracować dzięki zmniejszeniu wydatków w okresie pandemii.
Sprawozdanie finansowe Instytutu Bronisława Komorowskiego fundacja zamieściła w Krajowym Rejestrze Sądowym. Przychody z działalności Instytutu w 2020 r. wyniosły 502,1 tys. zł, z czego 501,8 tys. zł były efektem statutowej nieodpłatnej działalności fundacji, a pozostała kwota (285,9 zł) tytułem pozostałych przychodów operacyjnych. Dla porównania w 2019 r. przychody wyniosły niespełna 202 tys. zł.
Ani złotówki na podróże służbowe, niskie wynagrodzenia
Na co w ubiegłym roku fundacja byłego prezydenta Polski wydawała pieniądze? Łącznie wydano 366,3 tys. zł.
Zdecydowana większość, bo 326,6 tys. zł, poszła na usługi obce (np. księgowość, tłumaczenia czy organizacja transportu świadczone przez odrębny podmiot). Bardzo mało wydano na wynagrodzenia – 29 tys. zł. Rok wcześniej znacznie więcej, bo 105,5 tys. zł. Ani złotówki nie wydano natomiast na podróże służbowe. Podobnie było w 2019 r. Wśród kosztów są również: zużycie materiałów i energii (7,1 tys. zł), ubezpieczenia (1,8 tys. zł), a także amortyzacja (1,8 tys. zł).
Dla porównania w pierwszym roku działalności fundacji pensje pochłaniały 330 844 zł (brutto), w 2017 r. - 250,6 tys. zł, w 2018 r. - 136 461 zł. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że członkowie Zarządu Fundacji Instytutu Bronisława Komorowskiego nie pobierają wynagrodzenia, nagród, premii ani żadnych dodatkowych świadczeń. Pensje ma otrzymywać jeden z pracowników fundacji i dodatkowo księgowa.
Jak informuje Wirtualną Polskę Anna Kulikowska z fundacji, kwotę wysokich przychodów Instytut osiągnął dzięki darowiznom od osób prywatnych. Szczegółów jednak nie ujawnia.
- Fundacja wypracowała zysk na koniec ubiegłego roku dzięki zmniejszeniu wydatków w związku z pandemią. Działalność Instytutu, ze względu na ograniczenia związane z pandemią, przeniosła się do sieci i były to m.in. debaty online – informuje WP Anna Kulikowska, która na co dzień jest szefową biura byłego prezydenta Polski.
Działalność gospodarcza? Ani złotówki
Przypomnijmy, fundacja Instytut Bronisława Komorowskiego została zarejestrowana 14 sierpnia 2015 r. – trzy miesiące po przegranej Komorowskiego w wyborach prezydenckich z Andrzejem Dudą.
We wniosku o rejestrację napisano, że organizacja będzie się zajmować przede wszystkim działalnością wydawniczą. Chodziło o książki, czasopisma i różnego rodzaju periodyki. Fundacja zakładała, że będzie zarabiać dzięki "dochodom ze składników majątkowych, działalności gospodarczej oraz z pieniędzy pozyskiwanych przez Instytut".
Na stronie fundacji Instytut Bronisława Komorowskiego reklamuje się jako "miejsce, w którym kontynuowane są inicjatywy powstałe podczas pięcioletniej prezydentury i realizowane są nowe przedsięwzięcia".
"Do priorytetowych zadań Instytutu należy: wspieranie aktywnego uczestnictwa Polski w Unii Europejskiej i NATO oraz propagowanie współpracy międzynarodowej; wspieranie działań na rzecz zwiększania bezpieczeństwa w Polsce i w Europie w obszarze politycznym, militarnym, gospodarczym, energetycznym; wspieranie działań na rzecz wzmacniania konkurencyjności gospodarczej, przedsiębiorczości i innowacyjności w Polsce i w Unii Europejskiej; wspieranie polityki rodzinnej, kultury, sztuki i edukacji" – czytamy na stronie fundacji.
Prezesem Instytutu jest Krzysztof Łaszkiewicz, który w latach 1997-2001 i 2007-2010 pełnił funkcję wiceministra Skarbu Państwa. A od 2010 r. pracował jako Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego, gdzie zajmował się kwestiami prawno-ustrojowymi oraz obywatelstwami i ułaskawieniami. Z kolei w Radzie Fundacji zasiadają m.in. Jan Dworak, były prezes TVP i były szef KRRiT, oraz senator Koalicji Obywatelskiej Sławomir Rybicki, były zastępca szefa Kancelarii Prezydenta. W Radzie Programowej są z kolei: były szef BBN gen. Stanisław Koziej, prof. Roman Kuźniar, były doradca Bronisława Komorowskiego, i prof. Tomasz Nałęcz.
Sprawozdanie finansowe. Sąd przymusza fundację
W ubiegłym roku, ze względu na pandemię, Instytut organizował głównie debaty, dyskusje i konferencje w formie online. Dotyczyły one m.in. Unii Europejskiej, zagrożeń ze strony Rosji, polityki wschodniej, prezydentury w Polsce, rządowego programu ws. pandemii, migrantów z Ukrainy.
O finansach fundacji było głośno dwa lata temu. Jak ujawnił wówczas portal Interia, Instytut nie udostępnił swojego sprawozdania finansowego w terminie. Dopiero po interwencji Sądu Rejonowego w Warszawie fundacja ujawniła przychody. Przedstawiciele fundacji zapewniali wówczas, że wszystkie dokumenty złożyli w terminie, ale nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego sprawozdanie ukazało się po decyzji sądu.
Z kolei najlepszy wynik finansowy fundacja osiągnęła na początku działalności - od 14 sierpnia 2015 r. do 31 grudnia 2016 r. Instytut Bronisława Komorowskiego zyskał wówczas przychód netto ze "sprzedaży produktów, towarów i materiałów" w kwocie 1 326 440,33 zł. Koszty, jakie przy tym poniesiono, to 524 195,33 zł. Zysk netto wynosił wówczas 370,88 zł.
Również na koniec 2017 r. wynik był na plusie - 119 992,09 zł netto dochodu. Finansowe kłopoty fundacji miały miejsce w 2018 i w 2019 r. Skończyły się rok temu.