Ponad 3 tysiące dziennie. Operacja Kremla wymierzona w Niemcy
Rosyjskie boty wywołały gwałtowny wzrost dezinformacji na platformie społecznościowej X przed wyborami w Niemczech - ujawnia Politico, powołując się na raport rządowy. Przykładem ma być zmyślona afera korupcyjna z udziałem wicekanclerza Niemiec i ukraińskiego ministra, która momentalnie zalała sieć.
Doppelgänger to operacja wspierana przez Kreml, w ramach której wykorzystywane są "uśpione" fałszywe serwisy informacyjne i konta w mediach społecznościowych oraz nieprawdziwe treści generowane przez sztuczną inteligencję. Wszystko po to, aby rozpowszechniać fałszywe narracje i podważać zaufanie do zachodnich instytucji.
Wcześniej, co potwierdziły ustalenia amerykańskiego i europejskiego wywiadu, operacja ta była nastawiona na wzmocnienie poparcia Kremla w wojnie z Ukrainą. Teraz skupiła się głównie na wyborach w Niemczech, które odbędą się 23 lutego.
Niemieccy urzędnicy zidentyfikowali ponad 100 witryn imitujących prawdziwe media i popularne serwisy informacyjne (jak np. wcześniej Der Spiegel), które przez wiele miesięcy w tajemnicy gromadziły fałszywe treści. Przez ten czas pozostawały nieaktywne - ruszyły wraz z kampanią wyborczą, rozpowszechniając przez media społecznościowe zmyślone historie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaskakujący pomysł Trumpa. Ekspert: Ukraina przejdzie do innej ligi
Kampania dezinformacyjna zalała platformę X
Wysyp nieprawdziwych treści najbardziej widać na X Elona Muska, który wspiera skrajnie prawicową partię Alternatywa dla Niemiec (AfD). W raporcie niemieckiego MSZ, na który powołuje się Politico, mowa o ponad 3000 fejkowych postów dziennie pod koniec stycznia z fałszywych kont. Gdzie wcześniej (na przełomie listopada i grudnia) odnotowywano ich średnio 50 dziennie.
W ramach operacji Kremla powielane są teorie, jakoby Berlin przedkładał Kijów nad Niemcy. W sieci krąży też zmyślona afera korupcyjna z udziałem wicekanclerza Roberta Habecka i ukraińskiego ministra.
Fałszywa historia została umieszczona na uśpionej stronie internetowej pod koniec stycznia, a następnie w ciągu kilku godzin rozprzestrzeniona za pośrednictwem skoordynowanych kont X, generując setki retweetów w ciągu kilku minut - podaje Politico.
W ostatnich latach europejskie władze obwiniały Moskwę o ingerencję w wybory. Władze Czech i Belgii rozbiły dużą sieć wpływów, która według nich szerzyła prokremlowską propagandę w okresie poprzedzającym ubiegłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego, a w grudniu wybory prezydenckie w Rumunii zostały odwołane po tym, jak służby bezpieczeństwa ostrzegły o przeprowadzaniu "agresywnych" ataków hybrydowych przez Rosję.
Źródło: Politico, WP Wiadomości