Broń atomowa zostanie w Niemczech. Steinmeier: "regres" w procesie rozbrojenia
Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier powiedział, że nie widzi szans na wycofanie w najbliższym czasie z Niemiec amerykańskiej broni jądrowej. Konflikt na Ukrainie dodatkowo utrudnił międzynarodowe zabiegi o rozbrojeniowe.
Steinmeier powiedział w Bundestagu, że rząd w Berlinie nie rezygnuje z postulatu usunięcia amerykańskich głowic nuklearnych z terytorium Niemiec. Zastrzegł, że tego celu nie da się osiągnąć w najbliższym czasie. W związku z kryzysem na Ukrainie doszło do "regresu" w procesie rozbrojenia - ocenił.
W bazie lotniczej USA Buechel w Nadrenii-Palatynacie na zachodzie Niemiec nadal znajduje się amerykańska broń atomowa. Według niemieckich mediów na terenie tej jednostki znajduje się maksymalnie 20 bomb atomowych przestarzałego typu B61-3 i B61-4.
Podejmowane od końca lat 90. przez kolejne rządy próby pozbycia się głowic jądrowych stacjonujących w tej bazie od czasów zimnej wojny skończyły się fiaskiem. Postulat wycofania taktycznej broni atomowej został zapisany w umowie koalicyjnej rządu kanclerz Angeli Merkel. Niemieckie media twierdzą, że Amerykanie planują zastąpienie starych głowic nowoczesnymi pociskami.
W przyjętym przez rząd raporcie rozbrojeniowym Niemcy apelują do USA i Rosji o podjęcie nowych rozmów na temat rozbrojenia. Te dwa mocarstwa nuklearne mają 90 proc. wszystkich zapasów broni atomowej.
Rząd w Berlinie wyznaczył sobie jako cel w roku 2015, w którym Niemcy sprawują przewodnictwo w grupie G7, wprowadzenie skuteczniejszej kontroli tzw. mniejszej broni, w tym karabinów maszynowych i granatów, szczególnie w Afryce. Od tej broni co roku na świecie ginie kilkadziesiąt tysięcy osób.