Brexit. Słowa Donalda Tuska się nie sprawdziły. Nie wiadomo, co z porozumieniem
W środę nie udało się osiągnąć porozumienia ws. warunków wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Rozmowy trwały do późnych godzin nocnych. Boris Johnson miał oferować Irlandii Północnej pieniądze dla regionu w zamian za wsparcie dla zawarcia umowy ws. brexitu.
Nie sprawdziły się słowa przewodniczącego Rady Europejskiej. Donald Tusk, komentując po południu rozmowy na temat porozumienia ws. warunków wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, powiedział, że "wszystko będzie jasne w ciągu kilku godzin". Rozmowy trwały do późnych godzin nocnych, ale w środę nie osiągnięto kompromisu ws. brexitu - podaje "Financial Times".
Boris Johnson przez 11 godzin targował się z przywódczynią jednej z północnoirlandzkich partii. Premier oferował Arlene Foster wypłatę dużej gotówki dla regionu w zamian za wsparcie dla zawarcia umowy w Brukseli. Liderka Partii Demokratyczno-Unionistycznej (DUP) ma jednak prosić o "miliardy, a nie miliony" - mówi osoba znająca kulisy negocjacji. Prowadzone były również rozmowy z konserwatywnymi politykami na temat kontroli celnej na towary sprowadzane do Irlandii Północnej.
Celem brytyjskich negocjatorów było zawarcie porozumienia przed czwartkowym posiedzeniem Rady Europejskiej. Rozmowy były prowadzone od wczesnych godzin w środę po tym, jak dzień wcześniej także nie udało się osiągnąć porozumienia. W Brukseli panuje optymizm. Jeszcze kilka dni temu umowa była niemożliwa, a teraz jest w zasięgu ręki. Ostatni przełom jednak nie nastąpił.
Wielka Brytania musi planowo opuścić Unię Europejską 31 października. Aby odbyło się to w uporządkowany sposób, porozumienie pomiędzy Londynem a Brukselą powinno zostać zawarte najpóźniej w piątek. W czwartek rozpoczyna się dwudniowy szczyt UE, który uważany jest za ostatnią szansę na zawarcie umowy.
Michał Kamiński wskazał najlepszego kandydata na prezydenta po stronie opozycji
Źródło: ft.com
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl