Braun o problemach polskiej kinematografii
Scenograf Ewa Braun oceniła, że Kongres Kina Europejskiego w Warszawie pozwala porównać, jak filmowcy z innych krajów europejskich porządkowali sprawy legislacyjne, związkowe, kwestie praw autorskich. Niedziela to ostatni dzień Kongresu.
28.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cała dyskusja panelowa pozwala nam porównać, jak koledzy z innych krajów europejskich dochodzili do pewnego stanu uporządkowania spraw legislacyjnych, związkowych, praw autorskich - powiedziała Ewa Braun, zdobywczyni Oscara za scenografię do "Listy Schindlera" Stevena Spielberga.
Oba dni Kongresu, jak oceniła scenograf, były bardzo interesujące. Przyniosły mi pewną porcję wiedzy, której mi bardzo brakowało. Myślę, że poruszone zostały kwestie, w których - w wielu wypadkach i zagadnieniach - osoby z naszego środowiska są troszkę pogubione. Taka konfrontacja, jak rozwiązywano problemy filmowo-zawodowe twórców audiowizualnych w różnych krajach, do jakich rezultatów dochodzono i jakie błędy popełniano, jest bardzo poznawcza i celowa - uznała Braun.
W niedzielę, drugiego dnia Kongresu Kina Europejskiego w Warszawie, omawiano szczegółowe kwestie dotyczące poszczególnych zawodów filmowych i ich funkcjonowania w zjednoczonej Europie.
Parę razy pojawiły się takie głosy, że jesteśmy w Polsce trochę zagubieni, pozbawieni oparcia w takich strukturach, jak gildie zawodowe. Próbowaliśmy kiedyś tworzyć te gildie czy korporacje zawodowe w branżach np. scenografów, reżyserów, operatorów. Wszystko, co się wiąże ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich nie daje nam oparcia i wspomagania w całej, ogromnej sferze socjalnej. Myślę, że koledzy z innych krajów Europy zaproponują nam coś nowego w swoich modelach - zaznaczyła scenograf. (jask)