Braun nadal bez zarzutów. Nowe ustalenia po skandalu w Sejmie
Wraca sprawa skandalu z udziałem Grzegorza Brauna. W grudniu 2023 roku poseł Konfederacji chwycił za gaśnicę i zgasił świece chanukowe w Sejmie. Prokuratura wciąż nie przedstawiła politykowi zarzutów - ustalił portal Onet. Sam Braun kpiąco komentuje sytuację.
08.03.2024 | aktual.: 08.03.2024 18:19
Do bulwersującego incydentu doszło 12 grudnia w holu głównym Sejmu, gdzie odbywała się uroczystość zapalenia menory z okazji żydowskiego święta Chanuka. Tuż przed godziną siedemnastą, poseł Konfederacji Grzegorz Braun chwycił proszkową gaśnicę i ruszył z nią w kierunku chanukowych świec.
Polityk uruchomił gaśnicę i zgasił świece. W powietrzu zrobiło się biało od pyłu. Niezrażony poseł Braun następnie dumnie wrócił na salę, po czym wygłosił przemówienie. - Przypisano mi tutaj pobudki rasistowskie, gdy tymczasem ja przywracam stan normalności, kładąc kres aktom satanistycznego, rasistowskiego triumfalizmu, ponieważ takie jest przesłanie tych świąt - stwierdził polityk.
Braun nadal nie usłyszał zarzutów
Sprawa zgaszenia świec chanukowych przez Grzegorza Brauna wywołała oburzenie nie tylko w Polsce, ale i na świecie. "Wstyd" - pisał wówczas ambasador Izraela w Polsce Yacov Livne. Sprawą zajęła się prokuratura. Jak podał w piątek portal Onet, poseł Konfederacji wciąż nie usłyszał jednak zarzutów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Czynności z udziałem pana posła Grzegorza Brauna wciąż się nie odbyły. Prokuratura wciąż gromadzi materiał dowodowy - przekazał prokurator Szymon Banna, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.
Poseł pyta: "Czy to nie ciekawe?"
Informacje potwierdza sam Braun. - Prokuratura nie postawiła mi żadnych zarzutów. Widzi pan tutaj pośpiech (w Sejmie - przyp. red.), stachanowskie tempo, a prokuratura z tego nie korzysta. Czy to nie jest ciekawe? - pytał poseł w rozmowie z Onetem.
17 stycznia Sejm zdecydował o uchyleniu immunitetu Grzegorzowi Braunowi. Wcześniej prokurator okręgowy w Warszawie złożył wniosek o pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej. W dokumencie znalazło się siedem zarzutów, w tym ten dotyczący grudniowych wydarzeń w Sejmie.
Przeczytaj również:
Źródło: Onet