Bratkowski: środowisko dziennikarskie powinno protestować
Środowisko dziennikarskie powinno bronić
się i protestować przeciwko próbom ograniczania wolności słowa -
tak Stefan Bratkowski odniósł się do zapowiedzi wicepremiera Andrzeja Leppera dotyczących zaostrzenia prawa prasowego.
To jest jeszcze jeden przejaw walki polityków przeciwko mediom, przeciwko reprezentacji opinii publicznej. Zdarza się to nie pierwszy raz, nie tylko ze strony Leppera, takie próby podejmował także PiS. Uważam, że to wymaga zdecydowanego oporu i reakcji ze strony środowiska dziennikarskiego - powiedział Bratkowski, który jest honorowym prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Jego zdaniem, część polityków liczy na to, że społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ważną rolę do odegrania mają wolne media.
Próby ograniczania mediów są praktyką znaną nie tylko z czasów minionego reżimu, ale jeszcze z czasów hitlerowskich. To jest wkraczanie na bardzo złe ścieżki - podkreślił Bratkowski.
Tymczasem Lepper zapowiedział wytoczenie procesów przeciwko mediom, które podawały nieprawdziwe - według niego - informacje o "seksaferze" w jego partii, przede wszystkim przeciwko "Gazecie Wyborczej", która ujawniła tę aferę. Powiedział też, że Samoobrona jest za jak najszybszym zaostrzeniem ustawy o prawie prasowym.
Szef Samoobrony przywołał też przepis prawa prasowego mówiący, że "organ rejestracyjny może zawiesić wydawanie dziennika lub czasopisma na czas określony, nie dłuższy niż rok, jeżeli w ciągu roku co najmniej trzykrotnie w tym dzienniku lub czasopiśmie zostało popełnione przestępstwo".
Bratkowski podkreślił, że w obronie dziennikarzy powinno występować SDP, jednak - jego zdaniem - zarząd główny tej organizacji nie reprezentuje obecnie dobrze swego środowiska.
Opór mogą więc przejawiać tylko poszczególne redakcje. Także my - czytelnicy, widzowie i słuchacze - możemy się organizować (i protestować) - powiedział Bratkowski.