Brachmański i Wassermann - kadrowy wieczór w policji

Każdy szef ma prawo dobierać sobie zastępców. Pewnie pan generał Szreder doszedł do wniosku, że są mu potrzebni ludzie o innym profilu. I pewnie dokonał takich zmian (odwołanie dwóch zastępców przyp. red.) - powiedział Andrzej Brachmański szef sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji, w Salonie Politycznym Trójki.
CBŚ jest formacją, która bardzo często idzie za tym, co ujawniają dziennikarze - dodał Zbigniew Wassermann, poseł PiS.


Kamil Durczok:Kamil Durczok: No to mieliśmy wczoraj wieczór kadrowy w Komendzie Głównej Policji. Najpierw zmiana szefa polskiej policji, a potem błyskawiczna wymiana dwóch jego zastępców. Czy każde kierownictwo ma prawo doboru ludzi, czy mamy do czynienia z czystką za aferę starachowicką?

Andrzej Brachmański: Gdyby przyjąć tezę, że jest to czystka za aferę starachowicką, to trzeba by pójść dalej i powiedzieć, że dwóch odwołanych generałów, czyli pan generał Padło i pan generał Rapacki też byli zamieszani w aferę starachowicką. Ja sobie nie przypominam, żeby ich nazwiska w jakiś sposób w tej aferze starachowickiej funkcjonowały.

Kamil Durczok: A przypomina pan sobie takie słowo "przeciek" i co sugerowała "Trybuna" w odniesieniu do generała Rapackiego?

Andrzej Brachmański: Wie pan, zapytał pan, czy byli zamieszani w aferę starachowicką. Więc nie byli zamieszani. Raczej bym tego tak nie określał. Uważam raczej, że każdy szef ma prawo dobierać sobie zastępców. Pewnie pan generał Szreder doszedł do wniosku, że są mu potrzebni ludzie o innym profilu. I pewnie dokonał takich zmian.

Kamil Durczok: Szybko panie pośle doszedł do takiego wniosku, bo dosłownie kilka godzin po tym, jak zdążył się rozsiąść w fotelu szefa polskiej policji.

Andrzej Brachmański: Przecież wszyscy ludzie w policji - przepraszam za kolokwializm - cała wierchuszka w policji się zna. Każdy wie, kto, co potrafi. Pan doskonale też wie wszystko o swoich szefach w Trójce...

Kamil Durczok: Wszystkiego nie wiem.

Andrzej Brachmański:...gdyby pan, że tak powiem nagle został szefem Trójki, to też by pan już w tej chwili wiedział, co pan może zrobić. Więc jak pan otrzymuje propozycję, to ma pan jakąś wizję, co z tym fantem zrobić. Trzeba by zapytać generała Szredera, jaka jest jego wizja. Natomiast uważam, że taka teza; bo to jest bardzo łatwa teza; łatwo jest powiedzieć, że jest afera starachowicka, oni odeszli, to jest to jakaś czystka za aferę starachowicką. Proszę zwrócić uwagę, nazwisko generała Padły nigdy w żadnym kontekście tu się nie pojawiło. Więc...

Kamil Durczok: Panie pośle byłoby trochę dziwne, gdyby generał Szreder faktycznie nie mógł sobie dobrać zastępców. Czy pana dziwi ta wymiana na dwóch stanowiskach zastępców szefa polskiej policji?

Zbigniew Wassermann: Nie dziwi mnie. Ja słyszałem już od dawna, że istnieje taka tendencja, żeby generała Rapackiego pozbawić tej funkcji. Ja mam pewien tytuł, żeby oceniać jego przydatność w polskiej policji. Współpracowałem w pewnym okresie z generałem Rapackim. I wiem, że osiągnięcia CBŚ to są osiągnięcia Rapackiego.

Andrzej Brachmański: No...

Zbigniew Wassermann: Że bardzo poważne sprawy, to.... Panie pośle ja wiem, że pan ma inną koncepcję...

Andrzej Brachmański: Ale to jest sześćset osób i to nie można mówić, że to jest robota jednego człowieka.

Zbigniew Wassermann: Pan pozwoli, że dokończę. To jest sytuacja, w której CBŚ jest tą formacją, która bardzo często idzie za tym, co ujawniają dziennikarze i ujawnia wszelkie afery, w których, no co tu dużo mówić, główną role odgrywają funkcjonariusze SLD. Sytuacja, w której my wiemy dlaczego zostali w związku z aferą starachowicką odwołani Kowalczyk i Sobotka, ale nie wiemy dlaczego z tą aferą mieliby zostać odwołani Rapacki i Padło. Ale też wiemy, że tam czynności prowadziło CBŚ.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)