Jej szwagier został wybrany papieżem, jednak to ona sprawowała prawdziwą władzę w Watykanie
Nazywała się Olimpia Maidalchini i była najpotężniejszą kobietą Rzymu, mimo że był czas, kiedy żadna arystokratka nie chciała wpuścić jej nawet na pałacowy dziedziniec. Dzięki sprytowi i niesamowitej inteligencji zgromadziła bajeczną fortunę. To ona rządziła Państwem Kościelnym. Jej słuchali papież i królowie, a nienawidziły i podziwiały tłumy.
Podobno po śmierci (w 1657 roku) z ust donny Olimpii wypadły trzy wielkie diamenty, ukryte tam przed żądną bogactw służącą.
Podobno co roku w rocznicę śmierci Innocentego pojawia się w czarnej karocy, zaprzężonej w ogniste, bezgłowe konie, pędzącej przez rzymskie ulice z placu Navona i most Sykstusa aż do Tybru.
Podobno ekipa pracująca przy jednej z ostatnich wersji przygód Jamesa Bonda obawiała się protestów tajemniczej sekty, chroniącej interesy najsłynniejszej dark lady XVII wieku, kiedy rozeszła się wieść, że niektóre ujęcia szaleńczego pościgu mają być kręcone właśnie na trasie przejazdu legendarnej karocy.