Szykują się zmiany ws. Marszu po wyborach? Bosak wskazuje
Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Wśród uczestników znaleźli się politycy. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak w rozmowie z Wirtualną Polską mówił, że marsz przebiega bardzo spokojnie i taka sytuacja ma miejsce od 2015 roku. - To się zmieniło, od kiedy przestała rządzić Platforma Obywatelska - powiedział. Pytany, czy po przejęciu władzy przez nowy gabinet oczekuje zmiany atmosfery na marszu, stwierdził, że wiele zależy od tego, kto stanie na czele MSWiA. - Jeśli policja chce sprowokować zamieszki, to ma swoje metody - mówił. - Jak uczestnicy chcą się zachować spokojnie, to straż marszu jest prawie niepotrzebna. A jak przyjeżdżały ekipy nastawione na awanturę z policją, to straż marszu by nie pomogła - podkreślił. Przekonywał, że nie słyszał haseł antyunijnych na marszu. - Natomiast słyszałem hasła krytyczne wobec reformy Unii Europejskiej, która miałaby zlikwidować resztki naszej suwerenności. Tu jest Marsz Niepodległości, wiec tu się gromadzą ci, którzy nie chcą, by Polska podlegała pod obce regulacje, trybunały, władze, obcą administracje - mówił Bosak. Rozmówca Jakuba Bujnika przyznał, że nie wie, czy Sławomir Mentzen jest na marszu, gdyż go nie widział. Pytany o to, czy Konfederacja otrzyma wicemarszałka Sejmu, powiedział, że wiele zależy od sejmowej większości. - Z tego co widziałem ich umowę koalicyjną, to naprzydzielali sobie w Sejmie już tylu stanowisk, że dla nas może nie starczyć - mówił.