PolitykaBorys Budka: PiS nagradza za poglądy i pisanie dla nich opinii

Borys Budka: PiS nagradza za poglądy i pisanie dla nich opinii

- PiS do Trybunału Konstytucyjnego deleguje ludzi, co do których ma pewność, że będą orzekać po linii partii rządzącej - powiedział Wirtualnej Polsce Borys Budka. Wiceszef PO skomentował w ten sposób kandydaturę Roberta Jastrzębskiego na sędziego TK.

Borys Budka: PiS nagradza za poglądy i pisanie dla nich opinii
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

15.11.2019 18:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W piątek Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło trzech kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego. To Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz i Robert Jastrzębski. Ten ostatni zastąpił Elżbietę Chojnę-Duch, proponowaną jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu.

- Od ponad czterech lat na zaprzysiężenie czeka trzech prawidłowo wybranych sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. Wysuwając kolejnych kandydatów, PiS pogłębia stan niezgodności z Konstytucją w Trybunale - powiedział Wirtualnej Polsce wiceszef PO Borys Budka.

- PiS do Trybunału Konstytucyjnego deleguje ludzi, co do których ma pewność, że będą orzekać po linii partii rządzącej. Trybunał stał się miejscem, którym nagradza się za poglądy albo pisanie opinii dla PiS. Do takiej roli partia rządząca sprowadziła TK - dodał polityk Platformy.

Współpracował z Ziobrą

47-letni Robert Jastrzębski to prawnik i wykładowca na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W 2009 r. otrzymał stopień doktora habilitowanego. Specjalizuje się w historii ustroju i prawa polskiego. Od 2016 r. pracuje w Biurze Analiz Sejmowych jako ekspert do spraw legislacji.

Prawnik przygotowywał dla ministra Zbigniewa Ziobry ekspertyzy ws. nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. W sporze o Trybunał poparł rząd PiS, a na jego opinie powoływał się minister sprawiedliwości.

Od marca 2018 r. Jastrzębski zasiada w radzie nadzorczej PZU.

Pisał opinię ws. reparacji

Nowy kandydat do TK ściśle współpracuje z Biurem Analiz Sejmowych. Na jego zlecenie opracował w 2017 r. opinię w sprawie reparacji za II wojnę światową. Biuro zamówiło dwie ekspertyzy, ale opublikowało tylko jedną, właśnie tę doktora Jastrzębskiego, która mówiła, że reparacje Polsce się należą.

Drugą opinię, profesora Cezarego Mika, BAS ukryło, bo specjalista uznał, że Polska nie ma szans na uzyskanie odszkodowań - pisał w 2018 r. "Newsweek".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (509)