Borowanie przy świeczce
Wyobraźmy sobie, że siedząc na fotelu dentystycznym z rozwierconym zębem usłyszymy, że leczenie nie może być kontynuowane? Brr... Tak zdarzyło się w Luszowicach. Powód? Brak prądu. Kilka dni temu nie było go przez blisko dziewięć godzin. Dzwonię i pytam, ile potrwa przerwa w dostawie. Jeśli dłużej, to zakładam klientowi opatrunek na ząb i umawiam następną wizytę – opowiada Izabela Puka, prowadząca gabinet stomatologiczny. Jesienią bywało, że plombowała zęby przy świeczce. Nie narzeka. Klienci są wyrozumiali.
18.04.2007 | aktual.: 18.04.2007 08:33
Wyłączenia zdarzają się często. W tym roku było sześć przerw: od 30 minut do blisko 9 godzin. Takich krótszych znacznie więcej.
Klient przyjechał z zagranicy na kilka dni. Musiałam mu odmówić. To przykre– stwierdza dentystka. Również wyrozumiały jest prowadzący piekarnię Aleksander Staszczyk. W przypadku awarii włącza agregat. Bez niego ani rusz. Ostatnia awaria, która zaczęła się o godzinie 1.20 w nocy, przypadła w ferworze piekarniczej pracy.
Ale moje urządzenie już nie daje rady. Muszę wymienić je na nowocześniejsze – stwierdza, prezentując agregat, który staje się sercem firmy, podczas gdy służby Enionu reanimują system dostaw energii. Przedsiębiorca chciał się starać o odszkodowanie. Nie dla pieniędzy, ale dla zasady. Żeby firma kompleksowo naprawiła przestarzałą sieć, a nie łatała po kawałku.
Doradzono mi, bym dał sobie spokój, bo i tak wiele nie wywalczę – opowiada „Krakowskiej”. Bezużyteczne bojlery, piece elektryczne, urządzenia AGD. Egipskie ciemności w samym centrum. W Luszowicach to się zdarza. Jesienią prądu nie było trzy dni. Potężna awaria. Jedna goni drugą. I tak do 2010 roku.
Według informacji Janusza Burzeja, szefa zakładu energetycznego Enionu w Sierszy, wtedy planowane jest zakończenie modernizacji. Termin odległy ze względu na brak uregulowań terenowo–prawnych. Obok Luszowic z podobnym problemem borykają się mieszkańcy: Boru Biskupiego, Gór Luszowskich, części Sierszy i Okradziejówki.
Lidia Góralewicz