Bomby i rakiety za pół miliarda
Oto, co MON planuje kupić dla naszych F-16
Potężne uzbrojenie dla Polski za 1,5 mld zł - zdjęcia
USA sprzedadzą Polsce uzbrojenie i wyposażenie do samolotów wielozadaniowych F-16 za prawie pół miliarda dolarów. Taką informację niedawno podała Amerykańska Agencja Obrotu Uzbrojeniem (DSCA) przy Pentagonie. Postanowiliśmy dokładnie przyjrzeć się temu, na co ma pójść niemal półtora miliarda złotych z kieszeni polskich podatników.
- Wystąpiliśmy o możliwość zakupu uzbrojenia do samolotów F-16. Nie przesądza to jeszcze, czy dojdzie do transakcji - powiedziała Dagmara Jarosławska z MON. Dodała, że resort nie udzielił jeszcze zamówienia publicznego na wyposażenie do samolotów wielozadaniowych.
Jak powiedziała, pismo z zapytaniem do USA wysłano jesienią 2011 r. MON podkreśla, że ewentualna transakcja zostanie sfinansowana z pieniędzy już przeznaczonych na program F-16 (3,5 mld dol. od 2003 r.) i nie trzeba będzie wydawać na to dodatkowych środków z budżetu.
(PAP, wp.pl/tbe)
AIM-9X Sidewinder Block II
Wśród planowanych zakupów znalazły się 93 rakiety taktyczne AIM-9X Sidewinder Block II (plus 4 rakiety szkoleniowe CATM-9X-2). Jest to ostatnia modyfikacja tego pocisku krótkiego zasięgu (do 20 kilometrów) klasy powietrze-powietrze, uznawanego za jeden z najskuteczniejszych kierowanych pocisków rakietowych znajdujących się w arsenale USA.
Zamówiona przez MON wersja to ostatnia modyfikacja Sidewindera, wprowadzona na wyposażenie Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w listopadzie 2004 roku. Od poprzednich wersji różni się m.in. całkiem nową elektroniką i systemami naprowadzania. Dzięki zastosowaniu silnika z dyszą o zmiennym wektorze ciągu, pocisk charakteryzuje się bardzo dużą zwrotnością, umożliwiając odpalenie go do celu znajdującego się pod kątem 180 stopni, oraz wysoką odpornością na środki przeciwdziałania przeciwnika.
Ponadto ta wersja Sidewindera posiada architekturę cyfrową, zapalnik kontaktowy, a także czujnik podczerwieni nowej generacji, który umożliwia samodzielne namierzenie celu i wielokrotne podchodzenie do ataku, w tym wykonywanie ataków pozorowanych.
AIM-120C-7 AMRAAM
Kolejną pozycję na liście zakupów MON-u stanowi 65 rakiet średniego zasięgu klasy powietrze-powietrze AIM-120C-7 AMRAAM (na zdjęciu pocisk odpalony przez amerykański myśliwiec F-15C Eagle). Jest to najnowsza wersja tego pocisku, z unowocześnionym systemem naprowadzania i o wydłużonym zasięgu (do 48 kilometrów), która została udanie przetestowana w 2003 roku.
AMRAAM jest pociskiem zdolnym zwalczać cele znajdujące się poza zasięgiem widoczności w każdych warunkach pogodowych w dzień i w nocy. Wyposażony jest w aktywny radiolokacyjny system naprowadzania, wspomagany przez bezwładnościowy system nawigacyjny, który jest potrzebny do atakowania celów z odległości większych niż zasięg wbudowanego radaru.
Zarówno AMRAAM, jak i opisany wcześniej Sidewinder, są pociskami typu "odpal i zapomnij" (ang. Fire and Forget) - wystarczy tylko namierzyć cel i nacisnąć spust, a potem pilot może natychmiast oddalić się z pola walki lub podjąć inne działania. Pocisk już sam znajdzie drogę do celu.
Paveway II GBU-49
Polska chce też nabyć 42 bomby kierowane Enhanced Paveway II GBU-49. To 227-kilogramowe (500 funtów) bomby z mieszanym układem naprowadzania laser/GPS.
Przy dobrych warunkach pogodowych zwykłe pociski Paveway II naprowadzane laserowo uderzają w cel z dokładnością do sześciu metrów. Jednak laser ma to do siebie, że niezbyt dobrze działa w złych warunkach atmosferycznych. Stąd pomysł, aby zamontować w pocisku dodatkowy wspomagający system naprowadzania, oparty na nawigacji satelitarnej.
GBU-54 Laser Joint Direct Attack Munitions
Nasze Jastrzębie mają również dostać dodatkowe 200 bomb kierowanych GBU-54 Laser JADM (Joint Direct Attack Munitions, czyli wspólna amunicja ataku bezpośredniego). Są to ponad 900-kilogramowe standardowe bomby z dołączonym do nich specjalnym zestawem, który zamienia je z broni niekierowanej na naprowadzaną, działającą w każdych warunkach pogodowych.
Bomby JADM wykorzystują układy naprowadzania inercyjnego (czyli tzw. nawigację bezwładnościową) i system nawigacji satelitarnej GPS. Polska otrzyma również wersje z dodatkowym naprowadzaniem laserowym. W czasie przeprowadzanych testów uzyskano skuteczność trafienia sięgającą 95%. Z pewnością dla polskiej armii ważne jest to, że zestawy JADM są stosunkowo niedrogie.
Mark 82
Oprócz bomb kierowanych zamówiono też 127 klasycznych bomb lotniczych typu Mark 82 o masie nominalnej wynoszącej 227 kg, z czego 87 kilogramów stanowi ładunek tritonalu - materiału wybuchowego w 80% składającego się z trotylu, a w 20% z proszku aluminiowego.
Mark 82 jest jedną z najmniejszych i jednocześnie najczęściej obecnie używanych bomb lotniczych. Z pewnością jednym z atutów tej broni jest jej uniwersalność - w zależności od potrzeb może być używana z wieloma różnymi zestawami lotek, zapalników i systemów spowalniających opadanie.
BLU-111
Specyficzną wersją Mark 82 jest bomba penetrująca BLU-111 - polskie siły zbrojne chcą kupić ich najwięcej, bo aż 642 sztuki. Charakteryzują się stalową obudową i programowalnym zapalnikiem, wypełnione są też bezpieczniejszym materiałem wybuchowym (m.in. odpornym na wysokie temperatury).
Dzięki modyfikacjom BLU-111 jest przeznaczona do niszczenia celów takich jak bunkry czy betonowe ściany, przy minimalizacji niepożądanych zniszczeń i strat wśród ofiar cywilnych.
BLU-117
BLU-117, których zamówiliśmy 80 sztuk, to z kolei zmodyfikowana wersja ponad 900-kilogramowych bomb Mark 84 (których chcemy kupić tylko cztery). Te bomby penetrujące są również wypełnione bezpieczniejszym materiałem wybuchowym, a także cechują się dodatkową powłoką ochronną.
Silniki i wyposażenie
Ponadto MON chce kupić m.in. dziewięć silników odrzutowych F-100-PW-229 używanych w naszych F-16, 28 urządzeń do nocnej obserwacji (Night Vision Devices) oraz tzw. Połączony System Planowania Misji.
Pięcioletnie wsparcie ze strony USA
Jak napisała wspomniana na początku Amerykańska Agencja Obrotu Uzbrojeniem, "Polska jest ważnym sojusznikiem (USA) w Europie Północnej i przyczynia się do działań NATO i USA na rzecz pokoju i stabilności". Dlatego proponowana transakcja przewiduje też dodatkowo, że przez kolejnych pięć lat strona amerykańska będzie wspierać polską armię w obsłudze samolotów F-16.
(PAP, wp.pl/tbe)