"Bombowy" finał WOŚP w Rumi. Świadek nagrał, co tam się działo
Niezapomniane chwile przeżyli w niedzielę uczestnicy 32. finału WOŚP na hali sportowej MOSiR w Rumi. Pod koniec imprezy organizatorzy zapewnili gościom wystrzałową niespodziankę - pokaz sztucznych ogni. Ten jednak zaskoczył wszystkich zgromadzonych. Tego dnia na hali odbywały się konkurencje dla najmłodszych i kulturalne wydarzenia w ramach kolejnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Obecny tam Sławomir Niedźwiedzki wyciągnął swój telefon i zaczął nagrywać. Autor wymownie podpisał swoje wideo na Facebooku - "BOMBOWE zakończenie WOŚP Rumia" Jak widać, w pierwszej części pokazu sztucznych ogni wszystko było w normie. Kolejny był już wystrzałem prawdziwych fajerwerków, których odpalenie wewnątrz budynku okazało się być koszmarną decyzją. Na nagraniu można usłyszeć w pewnym momencie huk serii eksplozji i zauważyć fragmenty ognia lecące we wszystkie strony, w tym także na publikę, gdzie licznie zgromadziły się rodziny z małymi dziećmi. O odpaleniu fajerwerków na Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Rumi wie już pomorska policja. Mundurowi zabezpieczyli materiał filmowy, który opublikowano w sieci. Na tej podstawie funkcjonariusze zainicjowali czynności służbowe w niezbędnym zakresie w kierunku art. 160 Kodeksu karnego tj. spowodowania narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - przekazała w rozmowie z WP asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie. Za czyn ten grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Klasycznych fajerwerków nie wolno odpalać w zamkniętych pomieszczeniach ze względu na ryzyko pożaru lub uszkodzenia ciała. Służy do tego odpowiednia pirotechnika estradowa. Na szczęście w trakcie incydentu nikomu w hali nic się nie stało.