Bolek i Lolek bronią gejów
"Teraz Polska" – brzmi hasło na transparencie, który Kinga i Karol trzymają na okładce berlińskiego magazynu "Siegessäule".
Okładka u Polaków wzbudza mieszane uczucia. Para postaci przypomina Bolka i Lolka ze znanej kreskówki. – To Kinga i Karol – wyjaśnia Holger Wicht, redaktor naczelny. – Oczywiście nawiązują do Bolka i Lolka, to całkiem zamierzone. Dla wielu Niemców, szczególnie ze wschodu, to sympatyczny symbol Polski. Nasza para jest trochę starsza i ma inne fryzury, a przede wszystkim jedna z postaci to kobieta. "Siegessäule" to miesięcznik dla gejów i lesbijek, rozdawany bezpłatnie w Berlinie.
W magazynie znane postacie i hasła zyskują nowe znaczenie. Na przykład "Pakt warszawski". Nie chodzi tu o pakt militarny, ale o porozumienie w obronie polskich kolegów i koleżanek – homoseksualistów i lesbijek. Pakt ma już na koncie pierwsze sukcesy. To między innymi jego działacze przyczynili się do tego, że szwedzka ABBA po wielu latach pokazała się razem – dla tolerancji w Polsce. Następnym krokiem będzie udział w Paradzie Równości w Warszawie, na którą wybierają się homoseksualiści z Niemiec. Podczas parady uczestnicy marszu będą nosić niebieskie koszulki z napisem "Europa = Tolerancja".
Roman Nehrebecki, syn Władysława, jednego z reżyserów "Bolka i Lolka" jest zbulwersowany wykorzystaniem wizerunku Bolka I Lolka. - Już przekazałem sprawę do mojego adwokata, który zajmie się skierowaniem sprawy do sądu. Bolek i Lolek mają być ponad podziałami. Nie mogą być kojarzeni z żadną orientacją – ani religijną, ani polityczną, ani seksualną – dodaje Nehrebecki.
Agnieszka Hreczuk