Bójka na marszu KOD w Radomiu. Kary dla dwóch strażników miejskich
Jeden ze strażników stracił pracę, a drugi otrzymał naganę. Komendant Straży Miejskiej w Radomiu wyciągnął konsekwencje wobec swoich podwładnych. Chodzi o wydarzenia na marszu KOD w Radomiu.
Decyzja komendanta to efekt wewnętrznego postępowania wyjaśniającego. Strażnicy miejscy podjęli błędną decyzję, odjeżdżając radiowozem z miejsca manifestacji.
Funkcjonariusze tłumaczyli, że wezwali drugi radiowóz, a sami chcieli przejechać w inne miejsce.
Szef Straży Miejskiej zdecydował o wyciągnięciu konsekwencji służbowych na podstawie analizy zebranych materiałów i rozmów ze funkcjonariuszami. Z dowódcą patrolu rozwiązano umowę o pracę, a drugi ze strażników dostał naganę.
Wcześniej, komendant główny policji zarządził kontrolę w jednostce w Radomiu. Odwołano szefa radomskiej policji oraz komendanta komisariatu, który był odpowiedzialny za zabezpieczenie manifestacji oraz jego zastępcę.
Bijatyka w Radomiu. Trzech młodych mężczyzn usłyszało już zarzuty
Grupa ubranych w koszulki Młodzieży Wszechpolskiej młodych ludzi pojawiła się na manifestacji KOD. Wykrzykiwali hasła: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!". Działacze i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji starali się zagłuszać narodowców sygnałami z syren, brawami i gwizdami.
W pewnym momencie doszło do bójki pomiędzy przedstawicielami obydwu stron. Przedstawiciele KOD informowali potem na portalach społecznościowych, że jeden z ich działaczy został zaatakowany przez przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej. Ci z kolei twierdzili, że musieli bronić swojego kolegi, zaatakowanego przez przedstawiciela KOD.
Trzech młodych mężczyzn usłyszało zarzuty w związku z pobiciem działacza KOD. Prokuratura objęła ich dozorem policyjnym.
ONR kontratakuje i zapowiada procesy. Zobacz wideo