Boją się przestępców z Polski. Zbudują specjalne więzienia?
Norweski Związek Zawodowy Pracowników Służby Więziennej wystąpił z propozycją, by dla obcokrajowców, odbywających kary pozbawienia wolności w Norwegii zbudować osobne więzienie. Największe grupy zagranicznych więźniów stanowią obecnie Litwini, Polacy, Rumunii i Nigeryjczycy.
04.11.2011 | aktual.: 05.11.2011 12:37
Pod koniec października związkowcy przedstawili propozycję ministrowi sprawiedliwości, Knutowi Storbergetowi. Argumentowali, iż osobne więzienie pomoże miedzy innymi w dostosowaniu programu resocjalizacji do potrzeb zagranicznych więźniów. Programy przeznaczone dla norweskich osadzonych skupiają się głównie na przygotowaniu ich do socjalizacji z norweskim społeczeństwem. Większość obcokrajowców po odbyciu kary wraca do kraju ojczystego, zatem uczenie ich na przykład metod aktywnego szukania pracy W Norwegii nie ma sensu.
Więcej imigrantów, większy problem
Jak dotąd minister Storberget stał na stanowisku, że obcokrajowcom osadzonym w Norwegii wystarczy osobny oddział w więzieniu Ullersmo usytuowanym w okolicach Oslo. Służba więzienna przekonuje jednak, że to o wiele za mało. W ciągu ostatnich 5 lat podwoiła się liczba obcokrajowców osadzonych w norweskich więzieniach.
Norweska telewizja TV 2 podała, że o ile w roku 2006 w Norwegii odsiadywało karę 553 przestępców z zagranicy, to obecnie ich liczba zbliża się do 1200. Stanowi to aż połowę wszystkich więźniów.
Nadreprezentacja przyjezdnych
Dla przykładu w więzieniu oraz areszcie w Bergen przebywają obecnie obcokrajowcy z 29 krajów. Zdaniem pracowników placówki penitencjarnej, przyjezdnych będzie pod ich opieką będzie coraz więcej. Ten sam problem mają wszystkie kraje skandynawskie. W każdym z nich obcokrajowcy są nad reprezentowani w więzieniach. Według statystyk, przybysz z takich krajów jak na przykład Litwa, Polska, Somalia, Irak czy Afganistan jest obarczony dwukrotnie większym prawdopodobieństwem trafienia do aresztu lub więzienia niż Norweg czy Szwed. Szczególnie, jeśli jest w wieku pomiędzy 19 a 25 lat, pochodzi z niewielkiej miejscowości i niewiele zarabia.
Zdaniem szefowej policji norweskiej Ingelin Killengreen, problem będzie istniał tak długo, jak długo utrzyma się bardzo widoczna różnica między bogatymi, a biednymi krajami Europy. Przestępcy spoza Skandynawii najczęściej włamują do domów, domków letniskowych lub łodzi. W ostatnich latach najszybciej rosnącą grupą zagranicznych więźniów byli Rumunii.
Polacy bez agresji
Polscy przestępcy skazani w Norwegii najczęściej odsiadują wyroki za przestępstwa przeciwko mieniu. Według raportu "Przestępczość wśród obcokrajowców" przygotowanego przez Norweskie Biuro Statystyczne w 2011 roku, Polaków nie ma na liście tych nacji, które w Norwegii dokonują brutalnych zbrodni. Generalnie obcokrajowcy dwa razy częściej niż Norwegowie dokonują zbrodni z użyciem przemocy, jednak w grupie Polaków odsetek ten jest taki sam, jak w grupie miejscowych. Więźniów z Polski nie ma też na czołach list nacji skazywanych za przestępstwa drogowe czy związane z narkotykami.
Polacy mieszkający w Norwegii często wyrażają obawy, że przestępstwa popełniane przez ich rodaków na terenie tego kraju mogą zaważyć na opinii całej grupy. Niestety, badania pokazują, że mogą mieć rację.
Norwegowie o imigrantach
Badania ankietowe przeprowadzone w tym roku na zlecenie telewizji NRK pokazały, iż jedna czwarta Norwegów uważa, iż w ich kraju mieszka zbyt wielu obcokrajowców i że wielu z nich stanowi zagrożenie dla lokalnych społeczności. Ci sceptyczni Norwegowie najbardziej obawiają się muzułmanów i przybyszów z Afryki. Ich zdaniem to właśnie obcokrajowcy są odpowiedzialni za większość przestępstw popełnianych w okolicy, w tym gwałtów i rozbojów. Nieufni wobec przybyszów są głównie mieszkańcy Oslo i okolic, gdzie osiedliło się najwięcej obcokrajowców.
Jednocześnie badania pokazały, iż wielu Norwegów nie ma rzetelnej wiedzy o imigrantach. Na przykład spora część mieszkańców Oslo uważa, że przyjezdni stanowią aż 30% populacji Norwegii i głównie są to osoby o ciemnoskóre. Tym czasem na 100 dorosłych osób zamieszkałych nad fiordami tylko 10 nie pochodzi z Norwegii - 6 przybyło z Europy, 2 z Azji, zaś reszta z innych regionów świata.
Polacy pozostają najliczniejszą grupą mniejszościową w Norwegii.
Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad