Młody chłopak podszedł do Bronisława Komorowskiego i powiedział, że musi szukać pracy w Norwegii ze względu na złą sytuację w Polsce. - Naprawdę szukam tam pracy. Przeglądam oferty. Chciałem zapytać prezydenta, co o tym sądzi. Usłyszałem, że Bronisław Komorowski też w młodości jeździł do pracy za granicę i został prezydentem. Mi życzył tego samego - relacjonuje Ziemowit Piast Kossakowski.
Na konferencji sztab PO zaatakował PiS. - Czy warto wysyłać na ulicę aparatczyków, którzy zadają pytania jako Polacy, którzy nie wiedzą, jak się odnaleźć. Pan Ziemowit to kandydat PiS w wyborach samorządowych do rady Ursynowa - powiedział Jakub Rutnicki z PO. Ziemowit Piast Kossakowski przyznaje, że startował z list PiS w wyborach. - Nie dostałem się. To żadna tajemnica. Teraz jednak nie mam z tą partią nic wspólnego. Nie biorę udziału w kampanii Andrzeja Dudy. Nie jestem wolontariuszem - zapewnia. I dodaje, że od roku prowadzi wideobloga. Poszedł na spotkanie z Bronisławem Komorowskim, a dzień później zamieścił w internecie filmik ze spaceru.
Robert Tyszkiewicz, szef sztabu prezydenta stwierdził, że „PiS wykorzystuje swoich zwolenników, by pytali prezydenta o trudne sprawy”. - Na spacerze zadawałem je też panu Tyszkiewiczowi, ale wtedy nie chciał odpowiedzieć. Dziś mnie zaatakował - mówi WP Kossakowski. To, na kogo głosował w pierwszej turze wyborów, chce zachować dla siebie. Dodaje jednak, że jego dziewczyna oddała głos na Andrzeja Dudę.