Bogdan Borusewicz: cenię sobie niezależność
(RadioZet)
12.09.2007 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
: A gościem Radia ZET jest marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, witam Monika Olejnik, dzień dobry panie marszałku. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : O, słychać nas, jak się cieszę, że się słyszymy. Panie marszałku, minister finansów apeluje do senatorów żeby zmienili pomysł posłów, mianowicie żeby zmniejszyli o połowę ulgę prorodzinną, czy pan marszałek będzie głosował za obniżeniem ulgi prorodzinnej i będzie pan namawiał do tego kolegów senatorów? : To posiedzenie Senatu, które planujemy od czwartku, piątek i może w sobotę miało być posiedzeniem, które kończy bieg najważniejszych ustaw. No i okazało się, że posłowie jeszcze uchwalili kilka ustawa i to nie drobnych, ale takich, które bardzo mocno obciążają budżet. Ja wczoraj zaapelowałem do pani minister finansów i rozmawiałem z nią w tej sprawie, aby tutaj zajęła stanowisko. Ja uważam i będę się starał, aby nastąpił powrót do przedłożeń rządowych, ponieważ posłowie w ramach przedwyborczej kampanii pozmieniali, niewiele, ale dali w każdej ustawie
kilka razy więcej pieniędzy. Powiem pani też, że rozmawiałem w tej sprawie i z panem premierem Kaczyńskim i z panem przewodniczącym Tuskiem. Jestem umiarkowanym optymistą, że da się to zatrzymać. : Czyli rozumiem, że senatorowie PiS nie chcą zmienić pomysłów tego, co uchwalili posłowie PiS i senatorowie Platformy Obywatelskiej nie chcą zmienić tego, co uchwalili posłowie Platformy Obywatelskiej, tak? : Nie, nie, to taka decyzja nie zapadła. : No, ale skoro pan jest umiarkowanym optymistą to o co chodzi? : Ale optymistą jestem. : O, jest pan optymistą. Skoro pan rozmawiał z premierem Kaczyńskim. : Bo umiarkowanym dlatego, że posiedzenie Senatu się jeszcze nie rozpoczęło. Będę wiedział w czwartek rano jaka jest sytuacja, ale starałem się, staram się zwrócić uwagę obu szefom partii, czyli premierowi Kaczyńskiemu i Donaldowi Tuskowi na tą sytuację, z której wynika, że ktoś będzie musiał realizować te zapowiedzi przedwyborcze jednak po wyborach. Wynika z sondaży, że albo jedna, albo druga partia będzie musiała to
robić. : Panie marszałku, czy pogodził się pan z premierem Kaczyńskim i czy pan zamierza startować z list Prawa i Sprawiedliwości, czy był pan nakłaniany przez pana premiera do tego żeby pan startował Prawa i Sprawiedliwości? : Jestem senator niezależny i bardzo cenię sobie tą niezależność. Mam propozycje z różnych stron. : Od PiS również? : No tak, od PiS też. : Czy premier złożył panu taką propozycję? : No to już nie istotne, kto mi składał, ale taka propozycja jest, została złożona i no, ja jestem senatorem niezależnym i ta niezależność mi na razie pasuje. Ale nie podjąłem żadnej decyzji takiej, która by mnie tej niezależności pozbawiała. : Czyli jest pan jeszcze do wzięcia, panie marszałku? : Do wzięcia? Panną do wzięcia? No nie powiedziałbym tak, ale w tej chwili zajmuję się tym, co będzie na najbliższym posiedzeniu Senatu i moim celem jest jednak niedopuszczenie do rozwalenia budżetu. : Ale powiedział pan „nie” Donaldowi Tuskowi, bo dostał pan propozycję żeby był pan jedynką na liście Platformy
Obywatelskiej, poselskiej liście Platformy Obywatelskiej w Gdańsku? : Nie podjąłem żadnej decyzji w tej chwili, tym bardziej, że w mojej ocenie następne wybory mogą się odbyć pół roku później, czyli w styczniu. Przecież wiele wskazuje na to, że te dwie główne partie idą łeb w łeb, no i pytanie oczywiście co dalej, co dalej po wyborach i co dalej z Polską. : Panie marszałku premier Jarosław Kaczyński zrugał pana za pana wypowiedź w Radiu Zet o ministrze Ziobro, czy panowie się pogodzili? : To nie jest tak, że my się pokłóciliśmy. Ja mam swoje zdanie i to zdanie prezentowałem, nie po to nie przystępowałem Prawa i Sprawiedliwości żeby nie mieć swobodnej oceny dotyczącej także rządu i jego ministrów, ale po to właśnie żeby mieć. : Czy rozmawiał pan o tym z panem premierem, wczoraj? : W zasadzie marginalnie. : Marginalnie? Ale jest miło, tak? : Wymieniliśmy uwagi na ten temat, ale to sprawa już historyczna, przecież wiele nowych, innych spraw jest. Rozmawialiśmy przede wszystkim o sytuacji bieżącej. : A może pan
powiedzieć... : O sytuacji bieżącej i głównym celem mojej rozmowy było zwrócenie uwagi na trzy ustawy, które rozwalają budżet, są takie trzy ustawy. : Czy może pan powiedzieć o co chodzi rządowi, który chciał odwołać Pawła Olechnowicza z funkcji szefa Lotosu? : A, ja uważam, że to jest, że to była fatalna decyzja, decyzja, która by wskazywała, że przystąpiono do realizacji zapowiedzianej przez prezesa Orlenu Kownackiego włączenia Lotosu do Orlenu i ja oczywiście rozmawiałem na ten temat, wielokrotnie z ludźmi, rozmawiałem także z premierem, i wskazywałem, że nie należy takiej decyzji podejmować pochopnie. Dla mnie ta próba, czy sygnał odwołania był sygnałem także o decyzji o połączeniu. Ze wszech miar dla Polski to nie byłoby dobre i dla regionu, i także dla Polski. : Ale zadzwonił pan w tej sprawie do premiera, kiedy pan usłyszał, że minister Skarbu chce odwołać Pawła Olechnowicza? : Nie, nie zadzwoniłem do premiera. : A rozmawiał pan wczoraj z premierem o tym? : To też, no była to sprawa już była
marginalna, w zasadzie historyczna. : Boże, wszystko jest historyczne, wszystko jest marginalne, to co jest najważniejsze panie marszałku? : Bo tak się szybko zmienia sytuacja. Ja bym oczywiście bym rozmawiał jeżeli by ta decyzja została utrzymana w mocy, zaś premier zna moje stanowisko jeżeli chodzi o tą fuzję i propozycję personalną. : I na koniec, czy chciałby pan żeby jeszcze przed wyborami był aneks do raportu o WSI, aneks Antoniego Macierewicza? Halo! : Przyznam się pani, tak, tak, no zastanawiam się co powiedzieć. Nie czekam z niecierpliwością na ten aneks i ja nie sądzę żeby był. Jeżeli będzie to ocenię go w sposób dogłębny. Ale nie sądzę, nie sądzę żeby ten aneks był w tej chwili, do wyborów jest półtora miesiąca. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który może być i w PO, i w PiS i może być niezależny.