Bodnar ostro o Ziobrze. "Zaaranżował całą sytuację"
Podczas piątkowej komisji ds. Pegasusa nie udało się przesłuchać Zbigniewa Ziobro. Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził, że polityk PiS specjalnie tak zaaranżował całą sytuację, aby utrudnić komisji działania. - Zależało mu, żeby doprowadzić do jakiejś sytuacji prowokacyjnej - powiedział minister.
Komisja śledcza ds. Pegasusa nie przesłuchała w piątek byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Najpierw policja nie mogła znaleźć polityka. Kiedy okazało się, że jest w studiu telewizji Republika, funkcjonariusze zatrzymali go i doprowadzili do budynku Sejmu. Posiedzenie komisji zostało jednak zakończone, zanim poseł PiS tam dotarł.
W programie "Bez Uników" w radiowej Trójce minister sprawiedliwości Adam Bodnar był pytany o tę kwestię. - Czy pan, gdyby zasiadał w tej komisji, poczekałby na Ziobro i przesłuchał go? - zapytała prowadząca. Bodnar podkreślił, że "jest to odpowiedzialność członków komisji, jaką decyzję podejmują".
- Natomiast musimy zdawać sobie sprawę z tego, w jaki sposób ta cała historia została zaaranżowana przez Zbigniewa Ziobro. Jak na wiele różnych sposobów starał się on wcześniej unikać stawiennictwa przed komisją i nawet ten piątek został w taki sposób przez niego przygotowany, byleby tylko utrudnić komisji działania i komisja absolutnie miała prawo, żeby o godzinie 10:30 podjąć taką, a nie inną decyzję - powiedział szef resortu sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Współpracownica Morawieckiego zatrzymana. "Wygląda bardzo niedobrze"
Bodnar stwierdził także, że Ziobrze "zależało, żeby doprowadzić do jakiejś sytuacji prowokacyjnej, żeby ta sytuacja była nagrywana przez media, później była przedmiotem szerokiej debaty publicznej na temat rzekomo opresyjnego państwa".
Minister sprawiedliwości powiedział, że jego dziwiło to, iż Ziobro w sposób taki niezwykle bezpośredni zaatakował sędzię Annę Ptaszek, która wydała decyzję w sprawie zatrzymania i doprowadzenia na komisję. - Mówienie, że taka osoba nie ma miejsca w sądownictwie, że wydaje upolitycznione decyzje, wydaje mi się, że jest to coś, co nie przystoi byłemu ministrowi sprawiedliwości - powiedział Bodnar.
Według szefa resortu sprawiedliwości polityk PiS "przez presję medialną chce doprowadzić do tego, aby sędziowie nie czuli się wolni w wydawaniu swoich decyzji".
Ziobro zapowiedział wyjazd. Bodnar komentuje
Zbigniew Ziobro zapowiedział, że musi wyjechać z Polski, aby kontynuować rehabilitację po operacji. - Muszę wracać na rehabilitację za granicę, specjalnie ją przerwałem, żeby przyjechać do Warszawy na komisję, ale jak widać, oni stchórzyli. Przełożyłem specjalnie z uwagi na ten przyjazd do Polski swoją rehabilitację, ale komisja nie chciała się jednak skonfrontować - powiedział polityk.
Bodnar zapytany o tę kwestię zwrócił uwagę, że każda osoba w ramach Unii Europejskiej może swobodnie wybierać swoje miejsce zamieszkania. - Z tego co, wiem, to minister Ziobro swoje centrum aktywności życiowych ma obecnie w Brukseli. Tam mieszka jego żona i dzieci. I myślę, że tutaj ten przypadek pana Romanowskiego jest chyba jednak wyjątkowy. Te swoiste takie złote kajdanki, które sobie sam nałożył poprzez stałe przebywanie na terytorium Węgier przez najbliższe miesiące, lata - podsumował.
Źródło: WP WIadomości, Polskie Radio