"Destabilizacja". Bodnar dostał odmowę z Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy nie będzie przekazywał Prokuratorowi Generalnemu wszystkich zgłoszonych protestów wyborczych, które spełniają wymogi formalne, o co wnioskował Adam Bodnar – ustaliła Wirtualna Polska. Sąd Najwyższy twierdzi, że chęć zapoznania się z każdym z tak licznych protestów, to destabilizowanie pracy sądu.

Minister sprawiedliwości prokurator generalny Adam Bodnar Minister sprawiedliwości prokurator generalny Adam Bodnar wnioskował do Sądu Najwyższego o przekazanie wszystkich protestów wyborczych
Źródło zdjęć: © ministerstwo sprawiedliwości
Patryk Michalski

Po tym jak Sąd Najwyższy dopuścił ponowne oględziny kart i przeliczenie głosów w trzynastu obwodowych komisjach wyborczych w związku z protestami wyborczymi, Adam Bodnar upoważnił prokuratora z Departamentu Postępowania Sądowego Prokuratury Krajowej do zapoznania się z protokołami oględzin w dziesięciu komisjach.

Jak przekazała w sobotę rzeczniczka Prokuratora Generalnego Anna Adamiak, "z analizy przeprowadzonych oględziny wynika, że w 7 komisjach doszło do zamiany głosów oddanych na poszczególnych kandydatów". We wszystkich tych przypadkach na korzyść Karola Nawrockiego.

Prokurator generalny Adam Bodnar chciał, by Sąd Najwyższy przekazał mu wszystkie złożone protesty wyborcze, które spełniają wymogi formalne. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, wniosek spotkał się z odmową. Sąd Najwyższy twierdzi, że kopiowanie tysięcy protestów wyborczych zdestabilizowałoby pracę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jest reakcja KO na słowa Kaczyńskiego. "Bo coś nam nie pasuje"

"Sąd Najwyższy nie przychylił się do wniosku"

- Prokurator Generalny aktywnie uczestniczy w procesie rozpoznawania protestów wyborczych. Protesty są przekazywane przez Sąd Najwyższy, ale po zgrupowaniu, dlatego Prokurator Generalny zwrócił się z pismem, by każdy protest, który został zgłoszony i spełnia wstępne warunki przyjęcia, został przekazany - mówi WP Anna Adamiak.

- Chodzi o możliwość wyrażenia w nich stanowiska. Prokuratura działa w sytuacjach, kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie o popełnieniu przestępstwa – dodaje rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego. – Sąd Najwyższy jednak nie przychylił się do tego wniosku – potwierdza Adamiak.

Według naszych informacji w piśmie podkreślono, że chęć zapoznania się ze wszystkimi protestami i bieżące ich przekazanie zdestabilizowałoby pracę sądu ze względu na ich liczbę.

Prof. Małgorzata Manowska w Radiu Zet przekazała, że do Sądu Najwyższego wpłynęło około 50 tys. protestów wyborczych, ale 90 proc. z nich to protesty powielane, których wzór został udostępniony przez posła Romana Giertycha. - Pracownicy SN nazywają je "giertychówkami" – stwierdziła pierwsza prezes SN i dodała, że indywidualnych protestów jest kilkaset.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Rosja boi się ataku na Kreml? Kuriozalne słowa Pieskowa
Rosja boi się ataku na Kreml? Kuriozalne słowa Pieskowa
Rosja nie zaatakuje Włoch. "Mogę to zdementować"
Rosja nie zaatakuje Włoch. "Mogę to zdementować"
Putin zagrozi Islandii? "To byłby atak na strefę USA"
Putin zagrozi Islandii? "To byłby atak na strefę USA"
Auto uderzyło w drzewo. W wypadku ranny Brazylijczyk
Auto uderzyło w drzewo. W wypadku ranny Brazylijczyk
Podwójne przelewy z ZUS. To nie błąd
Podwójne przelewy z ZUS. To nie błąd
USA: Otworzył ogień w barze. Trzy osoby nie żyją
USA: Otworzył ogień w barze. Trzy osoby nie żyją
Łukaszenka ostrzega NATO. "Natychmiastowa odpowiedź"
Łukaszenka ostrzega NATO. "Natychmiastowa odpowiedź"
Polska ambasada ucierpiała w trakcie ataku w Kijowie
Polska ambasada ucierpiała w trakcie ataku w Kijowie
Kolejne drony w Danii. Władze mówią o "ataku hybrydowym"
Kolejne drony w Danii. Władze mówią o "ataku hybrydowym"
Przyznał się do problemu z alkoholem. Mówi, co sądzi o prohibicji
Przyznał się do problemu z alkoholem. Mówi, co sądzi o prohibicji
Wybory w Mołdawii. "Żeby nie było wojny"
Wybory w Mołdawii. "Żeby nie było wojny"
Dramat w Łodzi. Nie żyją dwie kobiety
Dramat w Łodzi. Nie żyją dwie kobiety