"Blokujemy Orlen". Protesty na stacjach. "Ludzie nie mają pieniędzy"
W sobotę na stacjach PKN Orlen odbywają się protesty kierowców sprzeciwiających się rosnącym cenom paliw. Jego uczestnicy celowo wydłużają korzystnie przez siebie z usług dostępnych na stacjach, aby w ten sposób uniemożliwić jej sprawne funkcjonowanie. Organizatorzy umieścili w sieci dokładną instrukcję, jak akcja powinna wyglądać.
Kilkugodzinny protest odbył się już m.in. w Stargardzie w województwie zachodniopomorskim. - Akcja ma na celu danie do zrozumienia naszemu rządowi i też m.in. prezesowi Orlenu panu Danielowi Obajtkowi, że w większość ludzie mieszkających w tym mieście i w całej Polsce nie zgadza się na to, co się dzieje z cenami paliwa - mówił jeden z uczestników protestu.
Z kolei inny wskazywał, że ceny paliw przekładają się na wzrost cen innych produktów. - Nie można na nas żerować, a sobie przyznawać premie. Ludzie już nie mają pieniędzy, ludzie już nie mają marzeń - powiedział.
Jak donosi "Dziennik Zachodni", do protestów doszło też w Gdańsku. Na stacji przy ulicy Elbląskiej o godz. 15.30 pojawiło się około 10 samochodów, które utworzyły sztuczną kolejkę do dystrybutorów. Protest w tym miejscu miał trwać dwie godziny, jednak zakończył się niedługo po godz. 16.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Były też stacje na których, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, akcja się nie odbyła. Powodem był brak chętnych.
Organizatorzy protestu zaapelowali w mediach społecznościowych do kierowców chcących wziąć udział w proteście, aby w jego trakcie zachowywali się zgodnie z prawem i "nie dawali adwersarzom powodu do krytyki".
Organizatorzy zapewniają, że jedynym celem akcji "Blokujemy Orlen" jest chęć wyrażenia sprzeciwu przeciwko cenom paliw. Przypomnijmy. W wielu polskich miastach za litr benzyny Pb95 trzeba już zapłacić ponad 8 zł.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jak ma wyglądać protest?
Na pierwszy rzut oka kierowcy biorący udział w akcji mają sprawiać wrażenie zwykłych klientów stacji benzynowej.
"Uczestnik protestów podjeżdża pod dystrybutor, wychodzi z pojazdu i kieruje się w stronę słupka z rękawiczkami, które założy by bezpiecznie otworzyć wlew i podnieść pistolet paliwowy i widząc cenę rozmyśla się, zamyka bak, wyrzuca rękawiczki do śmietnika i wraca do samochodu" - instruują organizatorzy protestu.
Dalej sugerują, że aby wydłużyć swój pobyt na stacji, można skorzystać z innych dostępnych tam usług. "Może też się przydarzyć, że ktoś będzie musiał skorzystać nagle z toalety, bo kiszki dostały rozstroju. Następnie protestujący jedzie z powrotem na koniec kolejki, a kolejna osoba robi to samo co jej poprzednik. I tak w koło Macieju" - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Ceny wciąż rosną. Końca podwyżek nie widać
Tymczasem - jak twierdzą analitycy e-petrol.pl - "najbliższa przyszłość na rynku paliw też rysuje się w ciemnych barwach".
Co to dokładnie oznacza? Benzyna Pb98 za 8,60-8,75 zł/l, Pb95 za 7,92-8,05 zł/l, olej napędowy ON za 7,56-7,70 zł/l, autogaz LPG za 3,49-3,60 zł/l - to prognozowane średnie ceny paliw na stacjach w tygodniu od 13 do 19 czerwca przez e-petrol.pl.
Przeczytaj też: