Blix zastanawia się czy nie nakazać Irakowi zniszczenia rakiet
Szef inspektorów rozbrojeniowych ONZ w Iraku Hans Blix, rozważa nakazanie władzom w Bagdadzie zniszczenia w określonym terminie nielegalnie posiadanych rakiet Al-Samud 2 o zasięgu ponad 150 km.
Niezastosowanie się Bagdadu do ewentualnego polecenia może dla USA posłużyć jako decydujący argument, że Saddam Husajn nie podporządkowuje się poleceniem ONZ i należy zastosować siłę, aby go rozbroić.
W raporcie przedstawionym 14 lutego Radzie Bezpieczeństwa ONZ Blix powiedział, że inspektorzy z jego komisji w Iraku orzekli, iż rakiety Al-Samud 2 mają zasięg ponad 150 km, co przekracza limit dozwolony przez ONZ. Rząd iracki twierdzi, że z nowym systemem sterowania zasięg rakiet zmieści się w tym limicie.
Tymczasem rządy USA i Wielkiej Brytanii planują przedstawienie Radzie Bezpieczeństwa już w poniedziałek projektu nowej rezolucji w sprawie Iraku, która miała by sankcjonować inwazję tego kraju w celu rozbrojenia Husajna.
Oba kraje mają nadzieję, że uda się uzyskać większość 9 głosów w złożonej z 15 krajów członkowskich Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Na razie jednak większość państw jest przeciwna wojnie, a Francja - stały członek Rady - zapowiada weto. Mogą się do niego przyłączyć także Chiny i Rosja.
W wywiadzie dla telewizji PBS w czwartek wieczorem minister obrony Donald Rumsfeld powiedział, że armia amerykańska jest już gotowa do zaatakowania Iraku.
Szef Pentagonu oświadczył, że ewentualna inwazja ma dwa cele: pozbawienie Husajna broni masowego rażenia i odsunięcie go od władzy. Dał też do zrozumienia, że osiągnięcie choćby jednego z tych celów w drodze dyplomatycznej pozwoli uniknąć wojny. (mag)