Błędy prokuratury w sprawie Ewy Tylman? Adwokat chce uniewinnienia Adama Z.
3 stycznia rusza proces Adama Z., oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, a jego adwokat twierdzi, że sprawa pozostawia na tyle dużo wątpliwości, iż jego klienta należy uniewinnić. Jednocześnie, jak informuje tvn24.pl, prawnik chce, by 24-latek został wypuszczony na wolność.
29.12.2016 | aktual.: 29.12.2016 13:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czwartek poznański sąd rozpatrzy zażalenie na areszt Adama Z., które złożył jego obrońca. Adwokat mężczyzny oskarżonego o zabójstwo z zamiarem ewentualnym twierdzi, iż jego klient nie popełnił zarzucanego mu czynu. Ireneusz Adamczak uważa, że dowody nie wskazują, by Adam Z. zabił Ewę Tylman. - Nie ma też dużego prawdopodobieństwa, które uzasadniałoby tymczasowy areszt i jego przedłużanie - mówi obrońca.
Wskazuje też, że zarzuty wobec 24-latka są bezpodstawne. - Sprawa pozostawia wiele wątpliwości i w mojej ocenie nadaje się do uniewinnienia - uważa Adamczak dodając, że przedstawiona przez prokuratorów wersja wydarzeń z feralnego wieczoru, kiedy zginęła Tylman, jest wadliwa. Jak tłumaczy adwokat, tamtego dnia Adam Z. w ogóle nie dotarł nad rzekę i mógł nawet nie widzieć, że jego 26-letnia koleżanka wpadła do Warty.
Adwokat podkreśla, że nie ma dowodów, które doprowadziłyby do skazania Adama Z. oraz nie ma motywu zbrodni. Zaznacza, że w postępowaniu przygotowawczym popełnionych zostało wiele błędów, m.in. nie zabezpieczono dowodów, nie dokonano przeszukań. Zapowiedział przedstawienie uchybień prokuratorów przed sądem. Jego zdaniem, początkowe mieszanie się w zeznaniach Adama Z. było spowodowane wymuszanie na nim przyznania się do winy.
Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r. w okolicach Mostu Rocha w Poznaniu. Jak wynika z aktu oskarżenia, kobieta bawiła się w jednym z klubów na spotkaniu integracyjnym swojej firmy. 26-latka miała spędzać tam czas z Adamem Z., w którego towarzystwie później opuściła lokal. Oboje byli pod znacznym wpływem alkoholu. Według prokuratury nad brzegiem Warty Tylman i Adam Z. pokłócili się, a następnie doszło do szarpaniny i wrzucenia 26-latki do rzeki.
Ciało kobiety znaleziono dopiero w lipcu tego roku, ok. 12 km od miejsca, w którym po raz ostatni nagrała ją kamera monitoringu. Tożsamość Tylman potwierdziły badania DNA. Sekcja zwłok, ze względu na stan odnalezionego ciała, nie pozwoliła jednak na ustalenie przyczyny jej śmierci.
Śledztwo w sprawie zabójstwa Ewy Tylman zostało zakończone 10 listopada. Adama Z. oskarżono o zabójstwo z tzw. zamiarem ewentualnym. Grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie.
Magdalena Wojnarowska