Błaszczak: chcemy przywrócić prawo do krytyki
Spoty wyborcze PiS powstały na bazie spotkań z wyborcami i mają przekonać ludzi, że mają prawo do krytyki rządu - powiedział w "Sygnałach Dnia" szef klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak. Prawo i Sprawiedliwość rozpoczyna kampanię spotów krytykujących rząd Donalda Tuska, pod hasłem "Słowa prawdy".
12.07.2011 | aktual.: 12.07.2011 10:27
Mariusz Błaszczak tłumaczył, że kampanię "spotową" poprzedziły spotkania z wyborcami. - Spotkań było ponad 850, a przyszło na nie kilkanaście tysięcy ludzi. Kampania PiS-u jest efektem tych rozmów - mówił Błaszczak.
Poseł PiS tłumaczył także, że w spotach przedstawiono problemy, przed jakimi stoją Polacy, a o których rząd nie chce rozmawiać. Wyjaśniał, że propozycje rozwiązań pojawią się w drugim etapie kampanii.
Błaszczak stwierdził, że rząd odsuwa wiele problemów z powodu wyborów, a sugeruje, że krytyka jest nie na miejscu podczas polskiej prezydencji. - Kampania PiS ma przywrócić prawo do krytyki. Słyszymy, żeby nie krytykować, żeby świętować, bo mamy prezydencję. Tylko co z tego świętowania dla nas wynika - zastanawiał się polityk PiS.
Nazwa kampanii PiS "Słowa Prawdy" ma nawiązywać do węgierskich „taśm prawdy". W nagraniu, które w 2006 r. wyciekło do mediów, ówczesny szef węgierskiego rządu Ferenc Gyurcsany mówił do swoich współpracowników: "Spier... iśmy. I to nie coś, ale wszystko. Przez ostatnie półtora roku kłamaliśmy rano, wieczorem i w nocy". Ujawnienie tych taśm wywołało falę masowych protestów Węgrów.