Blair: zatrzymani marynarze znajdowali się na wodach irackich
Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair oświadczył, że zatrzymani w piątek przez Iran brytyjscy marynarze znajdowali się na wodach terytorialnych Iraku. Teheran musi zrozumieć, że jego działania były
"nieusprawiedliwione i złe" - oświadczył szef brytyjskiego rządu
na konferencji w Berlinie.
25.03.2007 | aktual.: 25.03.2007 17:41
To jest bardzo poważna sytuacja i nie ma żadnych wątpliwości, że wszyscy ci ludzie zostali zabrani z łodzi na wodach irackich - podkreślił Blair.
Wyraził też nadzieję, że irańskie władze rozumieją, jakie znaczenie ma dla nas ta sprawa.
Wcześniej brytyjscy dyplomaci spotkali się w Teheranie z przedstawicielami irańskich władz. Jak poinformowano, dyplomatom nie zezwolono na kontakt z marynarzami. Teheran odmówił też podania dokładnego miejsca ich pobytu.
Brytyjczyków - ośmiu marynarzy i siedmiu żołnierzy piechoty morskiej - zatrzymano w piątek w Zatoce Perskiej, gdy dokonywali inspekcji statku handlowego. Strona irańska utrzymuje, że do aresztowania doszło wskutek nielegalnego przekroczenia granicy. Podała też, że brytyjski personel przyznał się do wpłynięcia na wody terytorialne Iranu.
Tymczasem według Londynu, załoga brytyjskiej fregaty "Cornwall" została pojmana przez irańską Gwardię Rewolucyjną na irackich wodach terytorialnych, gdzie na podstawie mandatu ONZ siły brytyjskie regularnie kontrolują przepływające statki handlowe.
Szef brytyjskiego rządu poruszył też temat sankcji wobec Sudanu i zaapelował, by ogarnięty wojną domową Darfur na zachodzie kraju uczynić strefą objętą zakazem lotów, co uniemożliwiłoby siłom rządowym interwencje z powietrza. Musimy uchwalić nową rezolucję ONZ, która rozszerzy sankcje wobec rządu w Chartumie - oświadczył Blair. Dodał, że sytuacja w Darfurze jest nie do zaakceptowania.
W ciągu ostatnich czterech lat w Darfurze zginęło 200 tys. ludzi, a 2,5 mln musiało opuścić miejsca zamieszkania.
Konflikt rozpoczął się od buntu części czarnoskórych mieszkańców, zorganizowanych w Wyzwoleńczą Armię Sudanu, którzy zaatakowali cele rządowe w Darfurze. Rebelianci oskarżali władze w Chartumie o dyskryminacyjną politykę wobec ich regionu i wykorzystywanie arabskich bojówek tzw. dżandżawidów (jeźdźców) w walce z ludnością niearabską.