Blair nie będzie miał gdzie mieszkać?
Brytyjski premier Tony Blair, który 27 czerwca
zamienia rządową rezydencję przy Downing Street na prywatną
ekskluzywną posiadłość koło Hyde Parku, obawia się, że będzie
musiał pocałować klamkę swego nowego domu, bo nie zanosi się na
to, by remont siedziby zakończył się na czas.
04.06.2007 | aktual.: 05.06.2007 00:05
Premier zwierzył się ze swoich kłopotów pisarzowi Martinowi Amisowi, a temat nowego lokum Blairów podchwyciła poniedziałkowa popołudniówka "Evening Standard".
Tony Blair z żoną kupili w 2004 r. zabytkowy pięciopiętrowy dom przy ekskluzywnym Connaught Square za 3,6 mln funtów. Za kolejnych 800 tysięcy nabyli dom przylegający do ogrodu posiadłości, który ma być teraz przebudowany do potrzeb personelu ochraniającego premiera. Jednak z powodu komplikacji prawnych związanych z kupnem terenu, adaptacja domu może się przeciągnąć.
Mieszkańcy zakątka przy Hyde Park, odznaczającego się charakterystyczną zabytkową zabudową z czasów pierwszych czterech Jerzych - królów Anglii, obawiają się, że państwo Blair będą uciążliwymi sąsiadami. Niepokój budzą zaostrzone środki bezpieczeństwa, które przekształcą plac w twierdzę patrolowaną przez tajniaków i monitorowaną przez kamery. Na drugim miejscu wśród przewidywanych uciążliwości są trudności z parkingiem, bo część placu sąsiedztwie posiadłości Blairów ma być zamknięta dla ruchu.