Bitwa z policją w Niemczech. Koktajle mołotowa i kamienie poszły w ruch
Aktywiści klimatyczni okupują wioskę Lützerath w zachodniej części Niemiec - koncern energetyczny RWE, do którego należy teren, chce wybudować w tym miejscu kopalnię węgla brunatnego. W środę, podczas ich przymusowej ewakuacji, doszło do starć z policją. Służby poinformowały, że aktywiści rzucali w kierunku funkcjonariuszy kamieniami i koktajlami Mołotowa.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
"W Lützerath w kierunku służb rzucane są kamienie i materiały pirotechniczne. Nasz apel: zachowujcie się spokojnie. Postępujcie zgodnie z instrukcjami służb" - poinformowała na Twitterze policja z komendy w Akwizgranie, która koordynuję całą operację. W kolejnym wpisie służby wezwały demonstrantów, by "natychmiast przestali rzucać w kierunku funkcjonariuszy koktajlami Mołotowa".
Jak donosi "Bild", wioskę obecnie okupuje ok. 300 aktywistów, a 250 osób znajduje się w jej pobliżu - protestujący, według policji, "są gotowi do użycia przemocy". Na miejscu w środę pojawiło się setki policjantów, którzy otoczyli teren i rozpoczęli ewakuację aktywistów, a pracownicy przystąpili do budowy ogrodzenia.
Domy i ziemie w Lützerath należą do niemieckiej korporacji energetycznej RWE. Koncern chce wybudować w tym miejscu kopalnię węgla brunatnego. Pierwotni mieszkańcy wioski sprzedali swoje nieruchomości RWE w 2006 roku. Prace porządkowe i rozbiórkowe rozpoczęto na tym terenie w 2020 roku.
W sieci pojawiło się wiele filmów, na których zarejestrowano przebieg akcji policji na terenie wioski. "To, co dzieje się w Lützerath, to nic innego jak terror przeciwko państwu" - skomentował niemiecki dziennikarz Julian Reichelt na Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister spraw wewnętrznych Nadrenia Północna-Westfalia Herbert Reul ostro skrytykował ataki na funkcjonariuszy policji podczas akcji ewakuacyjnej. -Jestem po prostu w szoku, nie rozumiem, jak ludzie mogą zrobić coś takiego - powiedział Reul,.
Stanowisko aktywistów
Jak donosi Tagesschau, zdaniem niemieckich aktywistów klimatycznych i ekologów, budowa kopalni w Lützerath zniszczy teren i wyrządzi szkody całemu środowisku. Demonstranci uważają też, że działanie koncernu RWE jest sprzeczne z planami Niemiec dot. odejścia kraju od węgla. Aktywiści liczyli na to, że po ich apelach i protestach budowa kopalni zostanie wstrzymana.